Tag: prędkość

Wielka Brytania uznała, że dzięki nowym ograniczeniom prędkości ruch na drogach będzie płynniejszy i bezpieczniejszy.

Posłowie wszystkich najważniejszych partii poparli prace nad projektem uzależniającym wysokość mandatów od średniej krajowej.

Okazało się, że 50-letni Bułgar dopiero co jechał po autostradzie ciągnikiem z naczepą z prędkościami dochodzącymi do 119 km/h.

Oznaczałoby to, że punkty zebrane przez Polaka na przykład w Hiszpanii, Niemcy, czy Irlandii każdorazowo byłyby sumowane.

Popularne naruszenie przepisów, czyli na przykład jazda przez wioskę z prędkością 75 km/h ma kosztować kierowcę około 380 złotych.

Nowe zapisy mają dotyczyć przede wszystkim przekraczania prędkości oraz przewożenia nadprogramowych pasażerów.

Bardzo niepewna jazda holenderską autostradą okazuje się być wyjątkowo drogą zabawą - można zarobić nawet 1500 euro mandatu.

Nowe przepisy miałyby być odpowiedzią na bardzo dużą ilość wypadów spowodowanych przez zbyt szybką jazdę dostawczakami.

Kontrola prędkości wskazała 111 km/h, czyli o 21 km/h więcej niż przewidują przepisy oraz o 21 km/h niż powinien pozwolić na to ogranicznik.

Pomiary będą wykonywane wyłącznie na drogach krajowych, które są najbardziej niebezpieczne. Czy system sprawdzi się wśród Polaków?

Rok temu efektem akcji było wystawienie mandatów dla 86 tys. kierujących, a także zmierzenie prędkości aż 3 milionów pojazdów.

Audi zwolniło przed terenem zabudowanym, ciężarówka trąbiła, kierowca Audi pokazał środkowy palec, a w efekcie także dostał w nos.

11 milionów funtów oszczędności, mniej niebezpiecznego wyprzedzania i płynniejszy ruch - wszystko to ma przynieść dodatkowe 10mph.

Już od ponad 2 miesięcy działa polski punkt kontaktowy, który umożliwia przesyłanie do naszego kraju zagranicznych mandatów.

Problemy mogą wykazywać urządzenia zamontowane w aż 100 policyjnych Alfach. Wideorejestratory te nie mają ważnej homologacji.

Artykuł bazuje na raporcie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Ciężarówki jeżdża według niego średnio 105,2 km/h!

Funkcjonariusze z Holandii przebili zeszłoroczną pomyłkę naszego ITD, które wysłało do firmy transportowej mandat ze 155 km/h.

Od jakiegoś czasu na drodze trzeba się cały czas pilnować, bo nie wiadomo, czy ktoś naszych poczynań akurat nie obserwuje.

Inspekcja Transportu Drogowego ujawniła właśnie listę miejsc, w których staną nowe urządzenia, a także długość odcinków pomiaru.

Jeśli fotoradar zrobi nam zdjęcie poza terenem zabudowanym, maksymalny mandat będzie wynosił 20 proc. średniego wynagrodzenia z zeszłego roku.

Kontrolerzy zwrócili GITD uwagę, że przekraczający prędkość traktowani są zbyt pobłażliwie, a urządzenia mają ustawioną zbyt dużą tolerancję.