Pierwszy 800-konny ciągnik trafił do klienta – Shacman X6000 800 z trzyosiową naczepą

Powyżej: pierwszy seryjny Shacman X6000 800

Pod koniec 2022 roku Chińczycy zaprezentowali nowy najmocniejszy ciągnik siodłowy na świecie. Shacman X6000, wyposażony w 17-litrowy silnik Weichai WP17H, jako pierwszy w branży osiągnął symboliczną wartość 800 KM. Co więcej, po sześciu miesiącach pokazano jeszcze mocniejszej wersji, rozwijającą 840 KM. Czy jednak tak mocne pojazdy faktycznie zaczęły trafiać do klientów? Odpowiedzią na to pytanie okazuje się zestaw z powyższego zdjęcia.

Przez około roku w całym temacie panowała cisza. Na początku lutego Shacman zorganizował jednak uroczyste wydarzenie, na którym w otoczeniu kilkuset oficjeli przekazano pierwszy seryjny egzemplarz ciągnika z silnikiem WP17H. Okazała się to wersja 800-konna, o maksymalnym momencie obrotowym 3750 Nm, zamówiona przez przewoźnika z niewielkiego jak na Chiny miasta Shangqiu (180 tys. mieszkańców), położonego w centralno-wschodniej części kraju.

Zdjęcia z uroczystego przekazania:

800-konny silnik, mający rzędową, sześciocylindrową budowę, dostarczono z 16-biegową skrzynią zautomatyzowaną marki Fast, a także z dwoma mostami napędowymi marki Hande. Mamy tu więc układ 6×4, typowy dla chińskich przewozów dalekobieżnych. Z tyłu podpięto natomiast częściowo otwartą naczepę z wysokimi burtami oraz stelażem na zdejmowaną plandekę. W chińskim transporcie coś takiego uchodzi za uniwersalne nadwozie, wykorzystywane do podobnych celów, jak nasze „firanki”.

Dlaczego natomiast ktoś połączył to z tak mocnym silnikiem? Tutaj warto zaznaczyć, że tego typu naczepy, z trzema osiami na bliźniakach, są zwykle w Chinach projektowane pod 50-tonowe ładunki. Sami Chińczycy też słyną z rekordowego przeładowywania pojazdów, nierzadko przekraczając 100 lub 150 ton (artykuł na ten temat tutaj). Choć więc prezentowany zestaw ma normatywne wymiary, może pracować w naprawdę ciężkim transporcie.

Shacman X6000 od środka (więcej detali tutaj):

Co ciekawe, podczas oficjalnego wydania firma Shacman zachwalała ekonomiczny charakter swojego pojazdu. Według jej wyliczeń 800-konny ciągnik wykona przewozy o 17,6 procenta wydajniej, gdyż nie będzie zwalniał na wzniesieniach. W dalekobieżnych warunkach ma to oznaczać półtorej godziny oszczędności na każde 1000 kilometrów. Zużycie paliwa na wymagających, górskich trasach ma być o 3,3 procenta niższe niż branżowa średnia, ustalona przez ciągniki o mocach rzędu 400-500 KM.

Kiedy natomiast odbędzie się pierwsza dostawa mocniejszej wersji, tej o mocy 840 KM? Na ten temat Shacman na razie nie wspomina. Tymczasem przypomnę, że w Europie też odbyła się ostatnio wyjątkowo mocna premiera, w postaci nowego Volva FH16 780 (opisywanego tutaj oraz tutaj). Co prawda pod względem mocy pojazd ten ustępuje Shacmanowi, ale przewyższa go w zakresie momentu obrotowego. U Szwedów parametr ten wynosi rekordowe 3800 Nm, co oznacza fantastyczną dynamikę w dolnej partii obrotów.

Volvo FH16 780: