Autotransporter o nazwie UFO, z dwoma pokładami nad kabiną i podwoziem z autobusu

Autor tekstu: Krystian Pyszczek

W moich poprzednich tekstach opisywałem już historie kierowców-wynalazców, którzy nie mogąc znaleźć odpowiedniej ciężarówki na rynku sami budowali sobie odpowiednie pojazdy. Mowa była między innymi o Australijczyku Johnie Horswell’u który przerobił budżetowego Forda Louisville na futurystyczny ciągnik z podwyższoną kabiną oraz prysznicem, czy też Amerykaninie Deanie Hobbensiefkenie, który już w latach 70-tych przygotował krótki ciągnik z całkowicie płaską podłogą oraz wysoce aerodynamiczną sylwetką. Dzisiaj ponownie zawitamy zaś Australii, gdzie poznamy Johna Bakera i jego autotransporter o osobliwej nazwie UFO.

Urodzony w 1929 roku John Baker to w historii australijskiego transportu prawdziwa legenda. Od samego dzieciństwa przejawiał on ogromne zainteresowanie ciężarówkami i już w wieku 22 lat założył własną firmę transportową, zajmującą się transportem samochodów. Zaczynał przy tym od używanego Internationala KR8, wówczas będącego już przestarzałą, bardzo słabą konstrukcją, pod względem technicznym przypominającą pojazdy rodem z okresu II wojny światowej.

John Baker:

Przykładowy International KR8:

UFO:

Z czasem Australijczyk dorobił się jednak ciężarówki o zupełnie przeciwnym charakterze, wręcz zaskakującym nowoczesnością. Mężczyzna przygotował sobie ten pojazd we własnym zakresie, wykazując prawdziwą duszę wynalazcy. Bazą dla całego projektu było podwozie brytyjskiego autobusu Leyland Leopard, które całkowicie ogołocono z karoserii. Następnie nałożono na to dwupoziomową platformę do transportu samochodów, która zajmowała całą powierzchnię autobusowego podwozia, aż nad przedni zwis.

Do tego trzeba było oczywiście dołożyć oczywiście kabinę kierowcy, choć na standardowe nadwozie nie było już miejsca. Dlatego Baker musiał zbudować szoferkę własnoręcznie, mieszcząc ją w 130 centymetrów wysokości i lokując pod przestrzenią ładunkową, tuż przed przednią osią ciężarówki. Stąd też wzięła się nazwa UFO, będąca  skrótem od „Under Floor Operated”, czyli w tłumaczeniu z angielskiego „kierowany spod podłogi”. Poza tym za kabiną musiała się zmieścić komora silnika. Skrywała on dwusuwową, 200-konną jednostkę Detroit Diesel, o leżącej budowie, charakterystycznej dla autobusów. Do tego podłączono automatyczną skrzynię biegów marki Allison.

Oprócz ciężarówki zestaw składał się także z przyczepy, która również była autorskim projektem pana Bakera. Co ciekawe powstała ona ze zniszczonego autotransportera od którego odcięto kabinę kierowcy w jej miejsce montując dyszel. Co więcej to właśnie w tej przyczepie mieściły się zbiorniki układu pneumatycznego zestawu, a wolne przestrzenie wykorzystane zostały do montażu dodatkowych zbiorników paliwa! Oczywiście transportowe platformy mogły być dowolnie przechylane pod kątem oraz opuszczane, a układ hydrauliczny odpowiedzialny za ich sterowanie pochodził z wojskowego sprzętu, pozostałego w Australii po II wojnie światowej.

Także w kabinie kierowcy można było napotkać ciekawe rozwiązania. Przede wszystkim nietypowy był układ ogrzewania. Sprytny Australijczyk samodzielnie zaprojektował specjalne cewki wypełnione płynem chłodniczym z silnika, które podgrzewały umieszczony z tyłu szoferki, niewielki materac. Podobnego systemu ogrzewania doczekała się także kolumna kierownicza.

Wszystko to składało się na dosyć nietypowy zestaw mogący zabrać do nawet 10 samochodów jednocześnie. W ówczesnych realiach był to bardzo dobry wynik. UFO regularnie kursowało na 280-kilometrowej linii między miastami Canberra oraz Sydney, często wykonując nawet po cztery kursy dziennie. Mówi się, iż jazda z tak nisko zawieszoną kabiną była sporym wyzwaniem, zwłaszcza podczas nocnych kursów lub deszczowej pogody. Tym bardziej, że mówimy o Australii, gdzie częstym zagrożeniem dla ciężarówek jest dzika zwierzyna. Niemniej jednak UFO przez lata dzielnie na siebie zarabiało, wzbudzając spore zainteresowanie wśród innych użytkowników drogi, w tym podobno także ze strony policjantów.

Oczywiście trzeba przyznać, że choć cały projekt był ciekawy, to trudno było nazwać go komfortowym dla kierowcy i przyjaznym w codziennej eksploatacji. Dlatego też po śmierci Johna Bakera UFO nie znalazło kolejnego użytkownika. Australijskie źródła podają, że cała konstrukcja nadwozia została rozebrana i pojazd ponownie zabudowano jako autobus.

Podobno tak wyglądał autobus powstały na bazie UFO:

Na zakończenie warto dodać, iż UFO nie było jedyną w historii ciężarówką której kabina znajdowała się pod przestrzenią ładunkową. Wbrew pozorom pomysł ten stosowany był w wielu innych krajach i rozmaitych branżach. Sam szerzej opisywałem to w tym artykule: Ciężarówki z kabinami pod podłogą zabudowy – historia, pomysły i dzisiejszy użytek, a Filip opisywał też ostatnio historię holenderskiego transportera ciężarówek, z firmy De Rooy: Transporter ciężarówek z kabiną pod zabudową – z jakiej okazji powstał, na jakiej bazie?

Zestaw z firmy De Rooy, z lat 70-tych: