Ostrzelane lub rozmontowane ciężarówki strażaków – powrót na lotnisko Hostomel

Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek przyjdzie mi zamieszczać takie zdjęcia na stronie. A już na pewno bym się nie spodziewał, że będą to fotografie z sąsiedniego kraju, z miejsca oddalonego o jakieś 500 kilometrów od polskiej granicy. Jest to bowiem sytuacją naprawdę tragiczną, gdy ostrzał nakierowuje się na lewy fotel pędzącego wozu strażackiego.

Powyższe zdjęcia przedstawiają jeden z najciekawszych i zapewne też najnowocześniejszych wozów ukraińskiej straży pożarnej. Jest to MAN TGS z napędem 6×6, 540-konnym silnikiem oraz specjalistyczną zabudową ukraińskiej marki Tital, przystosowaną do lotniskowego użytku. Pojazd ten dostarczono na początku w 2020 roku, nadając temu sporo rozgłosu. Zdjęcia publikował w mediach społecznościowych między innymi sam producent (poniżej), a wśród osiągów wymieniano możliwość pokonania całego 3,5-kilometrowego pasa startowego w ciągu zaledwie 76 sekund. Poza tym wymieniano zbiornik na wodę o pojemności 12,5 tys. litrów, czy dachowe działko o wydajności do 100 litrów na sekundę.

Ta sama ciężarówka dwa lata wcześniej:

Stałym miejscem stacjonowania tej ciężarówki uczyniono cywilną remizę straży pożarnej przy porcie lotniczym Kijów-Hostomel. To właśnie tam jeszcze niedawno znajdowała się baza firmy Antonov Airlines, dysponującej największym samolotem towarowym na świecie, znanym jako An-225 i zdolnym załadować na przykład trzy ciężarówki jednocześnie (co opisywałem tutaj). Stąd też napis „Антонов” na zabudowie MAN-a, co w naszym alfabecie można przetłumaczyć właśnie jako „Antonov”. Dzisiaj jednak An-225 już nie istnieje, po tym jak zniszczyły go rosyjskie bombardowania. Jeśli natomiast chodzi o strażackiego MAN-a, to rozegrała się w nim szczególnie dramatyczna historia.

Gdy lotnisko Kijów-Hostomel zostało zaatakowane przez Rosjan, jeszcze na początku wojny, strażacy próbowali przemieścić się na pokładzie bardzo szybkiego MAN-a. Za kierownicą zasiadał wówczas sam dowódca jednostki i to w właśnie jego stronę Rosjanie skierowali ostrzał, zatrzymując ciężarówkę na pasie startowym. Lewa strona kabiny została trafiona co najmniej siedmiokrotnie, kule przeszyły przednią szybę oraz drzwi nadwozia, natomiast media potwierdziły tragiczną śmierć dowódcy.

Inne wozy zastane po powrocie Ukraińców na lotnisko:

Uszkodzenia ciężarówki Ukraińcy mogli sfotografować dopiero teraz, po tym jak wojska rosyjskie wycofały się z okolic lotniska. Część strażaków wróciła wówczas do swojej remizy i zobaczyła w jakim stanie Rosjanie pozostawili ich pojazdy. Cześć z nich uległa po prostu poważnemu uszkodzeniu, widać ślady po ostrzałach, ale wygląda też na to, że rosyjscy żołnierze po prostu rozbierali pojazdy, by naprawić lub doposażyć swoje samochody. Szczególnie wskazują na to pozostałości Kamazów, z których jeden stracił elementy poszycia poszycie oraz koła, natomiast drugiego ustawiono na boku, najwyraźniej demontując cały silnik.

Na koniec przypomnę, że tak zniszczone pojazdy najprawdopodobniej zostaną zastąpione wsparciem z zagranicy. Po ponad 100 wozach przekazanych z Polski, Ukraińcy otrzymali także strażackie ciężarówki z Danii, czy nawet z Wielkiej Brytanii. Te ostatnie co prawda mają kierownicę z prawej strony, lecz w takich realiach jak powyżej chyba nie ma to większego znaczenia. A więcej o wozach z Polski przeczytacie w następującym tekście: Ponad sto wozów strażackich dla Ukrainy – na kołach i lawetach, bardzo różnych marek