Scania serii R skończyła 18 lat – egzemplarze z początku produkcji, pracujące do dziś

Początek tematu: Scania serii R skończyła 18 lat – co oferowała jako nowa, co mogło zaskakiwać?

Wraz z końcem marca 2022 roku, branża transportowa obchodziła szczególne urodziny. Pełnoletniość osiągnęła jedna z najpopularniejszych ciężarówek w Europie, do dzisiaj powszechnie spotykana na polskich drogach, a przy tym bardzo ceniona także na wielu innych kontynentach. Mowa tutaj o Scanii serii R, której oficjalna premiera miała miejsce w marcu 2004 roku, a więc właśnie osiemnaście lat temu.

W czasie czternastu lat produkcji omawiana „R-ka” doczekała także silników Euro 6. Egzemplarze tego typu nadal są bardzo kosztownym sprzętem i jeszcze przeze wiele lat będziemy oglądali je na drogach. Niemniej nadal da się też spotkać najstarsze wersje, już pełnoletnie lub też szykujące się do osiemnastych urodzin, wraz z silnikami Euro 3. Sam mam dwóch kolegów, którzy kupili takie samochody na początku swojej kariery i posiadają je do dzisiaj. W ramach drugiej części tekstu mogę Wam więc przedstawić dwie bardziej spersonalizowane historie.

Krótko po zakupie:

Współcześnie:

Bartek z Krakowa posiada model R420 z absolutnego początku produkcji. Samochód pochodzi z marca 2004 roku, a więc w Polsce nie znajdziemy wielu starszych egzemplarzy. Jest to wersja 420-konna, ale jeszcze Euro 3, wyposażona w manualną skrzynią biegów oraz średni wariant kabiny typu Highline. Jako kierowca-właściciel, Bartek kupił ten samochód w 2014 roku i od tamtego czasu osobiście zasiada za jego kierownicą, przejeżdżając 400 tys. kilometrów. Większość tego przebiegu pokonano w ciężkim transporcie lokalnym, sporo kręcąc się po centrum Krakowa i wjeżdżając na dziesiątki budów, co dla ciągnika na pewno nie było lekkim zadaniem. Mimo to większe wymiany ograniczyły się jedynie do sprzęgła oraz elementów eksploatacyjnych. Bartek nie ma też obaw, by zabrać ciągnik w dalszą trasę, jesienią ubiegłego roku obsługując nim na przykład trasę do Grecji. Jak sam też twierdzi, to po prostu najlepsza maszyna i nie przesiadł się z niej nawet po zakupieniu znacznie nowszego egzemplarza z silnikiem Euro 5 EEV. Ten nowszy przekazał zatrudnionemu kierowcy, a sam pozostał przy swojej „babci”, z drążkiem zmiany biegów nazywanym „łabądkiem” i z układem wydechowym doposażonym w trójnik oraz trzy boczne końcówki. Ten ostatni element dodaje mnóstwo radości, wszak to jeszcze ciągnik z czasów, gdy nawet rzędowe jednostki potrafiły wydobyć z siebie przyjemne, głębokie dźwięki.

Rok nowszy egzemplarz, z 2005 roku, posiada Grzegorz ze Gryfina. To Scania R420, również z kabiną typu Highline, osprzętem Euro 3 oraz manualną skrzynią biegów. Grzegorz kupił ją w 2012 roku, jako młody kierowca-właściciel. Od tamtego czasu przejechał 700 tys. kilometrów,  wielokrotnie zmieniając swoją pracę. Na początku ciągał kontenery z Hamburga, a następnie przeszedł przez firanki, wywrotki, a nawet platformy do transportu ponadnormatywnego. Niezależnie od zadań, wczesna R-ka miała sprawować się bez zarzutu, nigdy nie zawodząc na trasie. Wykazała się też ogromną prostotą konstrukcji, przez co Grzegorz zaczął nazywać ją „Kamazem”. I co ciekawe, nie sprzedał tego „Kamaza” do dziś, choć w ubiegłym roku przesiadł się do naprawdę godnego następcy. W ramach spełnienia marzeń o ciężarówce w wyjątkowej konfiguracji, sprawił sobie Volvo FH16 750 Globetrotter, którym kontynuuje pracę ze wspomnianymi platformami. Ciągnik ten zapewnia wspaniałe osiągi, ale jak przyznaje sam Grzegorz, gdy chce poczuć prawdziwy klimat transportu, przesiada się właśnie do swojej starej „R-ki” i rusza nią w najzwyklejszą trasę. Dlatego R420 zostaje w firmie jako dodatkowy ciągnik, a obecnie przechodzi nawet szeroko zakrojony remont w warsztacie, by stan techniczny zbliżył się do nowego.

Krótko po zakupie:

Współcześnie: