DAF XG na polskich tablicach w trasie do Kuwejtu – 9 dni i objazd Zatoki Perskiej

Historyczne artykuły na ten temat znajdziecie tutaj oraz tutaj.

W latach 70-tych oraz 80-tych, za czasów dokładnie takich zestawów jak powyżej, kraje Półwyspu Arabskiego stanowiły częsty punkt docelowy dla europejskich ciężarówek. Było to następstwem działań zbrojnych (m.in. wojny Jom Kipur), ekonomicznych (bogacenia się Arabów na ropie naftowej), a także branżowych (kryzysu w zachodnioeuropejskim transporcie). Dzisiaj jest to już jednak ogromna rzadkość, co wynika nie tylko z mniejszego zainteresowania tym kierunkiem, ale też z zamknięcia głównych dróg tranzytowych, prowadzących przez Syrię lub Irak. Tym większą ciekawostką wydaje się więc poniższa fotografia, przedstawiająca nowego DAF-a XG 480, z pelnym pakietem aerodynamicznym, jadącego na polskich rejestracjach aż do… Kuwejtu!

Zdjęcia opublikowane przez Milton Group:

Tak egzotycznego zlecenia podjęła się firma Milton Group, prowadząca swoją działalność pod Wrocławiem. Przedsiębiorstwo to istnieje zaledwie od pięciu lat, ale zdążyło się już bardzo mocno wyspecjalizować, obsługując głównie daleki, pozaeuropejski transport. Dotychczas były to między innymi trasy do Maroka, Mauretanii, Egiptu, czy rozmaitych regionów Turcji, a w ostatnich dniach postanowiono przetestować także kierunek arabski. Było to zlecenie wiodące właśnie do Kuwejtu, na trasie liczącej 7500 kilometrów w jedną stronę!

Wspomniany DAF z kurtynową naczepą załadował się na Łotwie, a następnie przejechał przez Litwę, Polskę, Czechy, Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię i Turcję. Stamtąd najkrótsza trasa wiodłaby starym szlakiem przez Syrię lub Irak, jak robili to europejscy kierowcy ciężarówek pół wieku temu. W związku z trwającymi tam konfliktami trzeba było jednak zastosować objazd, z Turcji udając się na południe Iranu, tam biorąc prom przez Zatokę Perską i przepływając do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Następnie był jeszcze krótki przejazd przez Arabię Saudyjską i w końcu ciężarówka dotarła do Kuwejtu.

Kuwejt na mapie Bliskiego Wschodu:

Przebieg omawianej trasy:

Fot. IRU

Nagranie z przejazdu saudyjską autostradą:

Cały ten przejazd zajął ciężarówce 9 dni, podczas gdy transport morski do Kuwejtu pochłonąłby około półtora miesiąca. Tak szybki czas realizacji był możliwy dzięki skorzystaniu z karnetu TIR, znacznie przyspieszającego procedury na granicach. Swoją drogą, to stosunkowo nowa możliwość, której nie mieli kierowcy sprzed lat, jako że na przykład Arabia Saudyjska akceptuje karnet TIR dopiero od 2020 roku. Poza tym firma Milton Group pochwaliła w mediach społecznościowych bardzo sprawną współpracę z celnikami ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (konkretnie z Dubaju) i z Arabii Saudyjskiej. Stąd zapowiedzi, że firma pozostanie na tym kierunku na dłużej.

By natomiast temat był kompletny, wspomnę jeszcze o kwestii kierowcy. Jak bowiem widać, za szybą DAF-a nie znajdziemy polskiej tabliczki, lecz bardzo popularne nazwisko z Filipin. W trasie na Półwysep Arabski coś takiego może być akurat szczególnie mało zaskakujące, nie tylko przez wyjątkowo daleki charakter tego wyjazdu. To właśnie arabscy przewoźnicy przez lata przodowali bowiem w zatrudnianiu filipińskich kierowców i dzisiaj wielu Filipińczyków ma doświadczenie w jeździe po tamtejszych drogach. Choć warto też podkreślić, że są i Polscy kierowcy z doświadczeniem na tym kierunku, od razu zapraszając Was do kolejnego tekstu: Trasa do Dubaju w dokładnej relacji polskiego kierowcy – mniej pozytywny obraz

Mack i Scania ze zdjęcia nad tekstem były opisywane w tym artykule.