Policja poszukuje świadków wczorajszego zdarzenia z niemieckiej autostrady A1. Funkcjonariusze zbierają przy tym informacje o białym aucie osobowym, które miało zajechać drogę ciężarówce i doprowadzić w ten sposób do niezwykle poważnych następstw.
Wypadek miał miejsce około godziny 10.30, na jezdni w kierunku południowym, pod miejscowością Emstek. 55-letni kierowca z Litwy stracił wówczas panowanie nad zestawem, zjechał gwałtownie na prawą stronę i uderzył w barierę energochłonną. Następnie uszkodzona ciężarówka odbiła na przeciwną stronę, uderzyła w filar wiaduktu i stanęła tam w płomieniach. Ogień najpierw objął ciągnik siodłowy typu Volvo FH, a następnie rozprzestrzenił się na naczepę wraz z ładunkiem detergentów.
Na szczęście kierowca nie został zakleszczony w kabinie. Udało mu się uciec z płonącego wraku, opuszczając ciągnik przez prawe drzwi i oddalając się na bezpieczną odległość. Mężczyzna otrzymał pierwszą pomoc już na miejscu zdarzenia, a do szpitala trafił z obrażeniami sklasyfikowanymi jako lekkie. Za to uszkodzenia infrastruktury okazały się być wyjątkowo poważne. Do teraz miejsce zdarzenia pozostaje częściowo nieprzejezdne (jest piątek, godzina 9 rano), tworząc korek zarówno na autostradzie A1, jak i na A29. Służby muszą bowiem naprawić elewację wiaduktu, która w wyniku pożaru uległa uszkodzeniu, a jej fragmenty mogły spadać bezpośrednio na jezdnię.
Dlaczego natomiast kierujący ciężarówka stracił panowanie nad zestawem? Sam 55-latek przedstawił swoje wyjaśnienie policjantom. Jak twierdzi, między węzłami Ahlhorn oraz Cloppenburg drogę zajechało mu białe auto osobowe, zmuszając do nagłej ucieczki na prawo. Nie wiadomo jednak jaki dokładnie był to pojazd i jakie miał numery rejestracyjne. Dlatego też policjanci poszukują wszelkich świadków zdarzenia, którzy pomogliby zweryfikować tę wersję i ewentualnie naprowadzić ich na rzeczony samochód. Pomocne w tej sprawie informacje można przekazywać do Autobahnpolizei Ahlhorn, między innymi na niemiecki numer telefonu 04435/9316-0.