Brazylijskie ciężarówki marki Volkswagen znane są z budżetowego, wręcz przestarzałego charakteru. Doskonale mogliście to zobaczyć na mojej prezentacji modelu Constellation, w bardzo ubogiej wersji na kraje afrykańskie. Niemniej ta sama firma zaskakuje też ostatnio nowatorskimi rozwiązaniami. Pod koniec ubiegłego roku Volkswagen pokazał ciągnik siodłowy z antybakteryjną tapicerką wnętrza wykonaną z grafenu. Następnie również Volkswagen dostarczył pierwszą na świecie elektryczną cysternę, którą dopuszczono do przewozu materiałów niebezpiecznych. A teraz Volkswagen zaskoczył wszystkich w sporcie, prezentując pierwszą na świecie hybrydową ciężarówkę do wyścigów torowych.
Ten wyczynowy pojazd będzie brał udział w brazylijskiej serii Copa Truck, gdzie bolidy ważą po 5 ton, muszą mieć zamontowane siodła do naczep, dysponując mocami 1000 koni mechanicznych i posiadają manualne skrzynie ze zmiennymi zakresami. W tym przypadku bazą napędu będzie 12,4-litrowy silnik spalinowy MAN D26, u nas znany z MAN-ów TGX/TGX, natomiast w Brazylii również z Volkswagenów Meteor i Constellation. Jednostka ta została profesjonalnie wzmocniona do mocy 900 KM, a następnie dołożono do niej 100-konny silnik elektryczny, wraz z inteligentnym sterowaniem. Ten elektryk ma zapewniać dodatkowy, chwilowy zastrzyk mocy, którym kierowca będzie mógł sterować przełącznikami na kierownicy. A że w czasie wyścigów mnóstwo jest też momentów gwałtownego hamowania, prąd do baterii będzie dostarczany z systemu odzyskiwania energii, pracującego wraz z hamulcami.
Oczywiście wszystko to ma charakter czysto wyczynowy. Niemniej podobnie skonfigurowany napęd łatwo znalazłby zastosowanie także w regularnym transporcie, na przykład w pojazdach pokonujących bardzo strome wzniesienia z ciężkimi ładunkami dla branży wydobywczej. Pisałem o tym na dwóch następujących przykładach: 1150-konny silnik Scania V8 Hybrid – nowy napęd o gigantycznym potencjale oraz Kolejna 900-konna ciężarówka trafiła do fińskiego przewoźnika – to Sisu Polar Hybrid
