Belgijska armia będzie miała do dyspozycji wyjątkowo ciekawe DAF-y. Tamtejsze ministerstwo obrony złożyło zamówienie na dziewięć ciągników siodłowych, które bardzo mocno odbiegają od typowo dalekobieżnego wizerunku marki.
Belgowie potrzebują nowych ciągników do transportu sprzętu pancernego, zdolnych do pracy w warunkach pola walki, a jednocześnie oferujących świetne właściwości terenowe. Ostatecznie zdecydowano się przy tym na ofertę marki DAF, choć za przygotowanie pojazdów będzie odpowiadała jeszcze jedna firma. Mowa tutaj o czeskiej Tatrze, która od kilku lat bardzo blisko współpracuje z DAF-em. To właśnie ona dostarczy dla omawianych ciągników opancerzone kabiny oraz terenowe podwozia w układzie 8×8.
Co w tej sytuacji pozostanie z DAF-a? Wśród najważniejszych podzespołów można wskazać źródło napędu, którym będzie znany z transportu dalekobieżnego silnik Paccar MX-13. W tym konkretnym przypadku będzie to wersja 460-konna. DAF ma też odpowiadać za realizację całego zamówienia, a ponadto zajmie się serwisowaniem ciężarówek, zarówno w samej Belgii, jak i w czasie ewentualnych misji zagranicznych. Jeśli natomiast chodzi o naczepy, to dostarczy je firma Broshuis, również z Niderlandów.
To nie będą pierwsze „dafotatry”, jakie zamówili Belgowie. Kilka miesięcy temu podpisano kontrakt na 879 podobnych podwozi pod zabudowy, w konfiguracjach 4×4 i 8×8. Ich dostawy mają odbywać się w latach 2022-2025.
A tymczasem w naszym kraju wojskowi kierowcy czekają na Mercedesy. Będą to podczołgowe ciągniki z serii Zetros, szerzej prezentowane w następującym artykule: Nawet 108 Mercedesów Zetrosów dla Wojska Polskiego – egzotyczne ciągniki z czołgami