Nawet 109 Mercedesów Zetrosów dla Wojska Polskiego – egzotyczne ciągniki z czołgami

Powyżej: Mercedes-Benz Zetros w armii litewskiej

Przez lata zapowiadano, że na polskie drogi wyjadą nowe, bardzo ciężkie Jelcze. Miały to być ciągniki siodłowe z naczepami do przewozu czołgów. Jelcz ostatecznie jednak przegrał w największym przetargu, a zamiast jego produktów zamówiono Mercedesy.

Zwycięzcą przetargu okazało się konsorcjum firm Dobrowolski, Autobox Innovations oraz Top Gun. Te trzy firmy wspólnie dostarczą, zabudują i przygotują do pracy flotę Mercedesów Zetrosów z niskopodwoziowymi naczepami. Będą to ciężkie transportery czołgów, mające ładowność ponad 60 ton i zdolne przewozić niemieckie Leopardy oraz amerykańskie Abramsy. Łącznie takich ciężarówek może być nawet 109, z czego 31 egzemplarzy zamówiono na pewno, a kolejne 78 sztuk przewidziano jako opcję.

Ciągnik siodłowy Mercedes-Benz Zetros:

Sam fakt zamówienia Zetrosa może wydawać się ogromną ciekawostką. To model wyjątkowo mało znany i już wiele lat temu wycofany z cywilnej, europejskiej oferty. Ciężarówka nigdy bowiem nie otrzymała napędu Euro 6, a przy tym ma niezbyt praktyczny układ z silnikiem przed kabiną. Niemniej w Wojsku Polskim oba te elementy nie będą przeszkodą. Po pierwsze, armia nie musi spełniać norm Euro i wiele jej nowych ciężarówek nie korzysta z płynu AdBlue. Jeśli natomiast chodzi o długość, to podczołogowe zestawy i tak będą miałyby charakter ponadnormatywny, z dłuższym przodem, czy też bez niego. Jednocześnie taki układ zapewnia lepszą trakcję, korzystniejsze rozłożenie masy i łatwiejszy dostęp do silnika. Z tego też powodu cywilne Zetrosy nadal sprzedaje się w Afryce, czy na Bliskim Wschodzie.

Dlaczego natomiast wygrały Mercedesy, a nie wspomniane Jelcze? Oferta z Zetrosami okazała się nieporównywalnie tańsza, będąc wycenionym na łącznie 387,5 miliona złotych (za 108 egzemplarzy). Dla porównania, Jelcz oczekiwał ponad 520 milionów. Swoją drogą, nie powinno to dziwić, wszak Mercedes korzysta z własnych podzespołów i dysponuje ich ogromnym zapleczem, podczas gdy Jelcz dużą część elementów musi kupować od firm zewnętrznych. Poza tym zestawy na Mercedesach zaoferowano z dwukrotnie dłuższą gwarancją, opiewającą na 96 miesięcy, a nie 48, jak w przypadku Jelcza.

Na koniec dodam, że wojskowe Zetrosy będą występowały w konfiguracji 3348AS 6×6. Oznacza to trzyosiowe ciągniki z napędem na wszystkie koła oraz z 12,8-litrowymi jednostkami o mocy 476 KM. Zwykle silniki te dostarcza się z osprzętem Euro 3 oraz z manualnymi, 16-biegowymi skrzyniami. Do tego dochodzi długie nadwozie o wyjątkowo prostym projekcie. Od przedniego zderzaka do tylnej ściany kabiny liczy ono 3,5 metra długości. Trzeba też przyznać, że taki sprzęt wyróżni się na tle wielu innych krajów Europy. Dla przykładu, gdy Dania odbierała ostatnio Scanie R650 do przewozu czołgów, okazały się to typowe, ponadnormatywne ciągniki w szosowych konfiguracjach. Od egzemplarzy cywilnych różniło je głównie malowanie, co możecie zobaczyć pod tym linkiem.

Moje wrażenia z krótkiego przejazdu Zetrosem prezentowałem w tym artykule z 2019 roku. Na poniższym filmie możecie natomiast zobaczyć Zetrosa 3048 6×6, jako podwozie ze strażacką zabudową: