Ciężarówki w Iraku i tamtejszy ruch drogowy, z punktu widzenia polskiego kierowcy (II)

Autorem poniższego tekstu oraz zdjęć jest Sławomir Wróbel, zawodowo kierowca ciężarówki z wieloletnim doświadczeniem, a prywatnie entuzjasta dalekich podróży. Dotychczas dzięki jego relacjom mogliśmy już zobaczyć jak odbywa się ruch drogowy na terenie Korei Północnej, czym charakteryzują się ciężarówki jeżdżące po Pakistanie, a także jak wygląda transport w Sudanie Południowym, czyli najmłodszym kraju świata. Dzisiaj natomiast przeniesiemy się do Iraku.

Z uwagi na bardzo dużą ilość zdjęć, artykuł musiał zostać podzielony na dwie części. Poniżej część druga, pod tym linkiem część pierwsza.


Samochody, którymi odbywa się iracki transport drogowy, nie odbiegają od tego co znamy z Europy. Wyjątek stanowią jedynie pojazdy dystrybucyjne, z uwagi na miejscami bardzo ciasną zabudowę największych Irackich miast, bardzo dobrze w takich miejscach spisują się motocykle trójkołowe ze skrzynią znajdującą się za kierowcą. Prym w tej kategorii bezapelacyjnie wiedzie chiński Luoyang Duyan z modelem DY200ZH.

Kolejne, raczej niespotykane na naszym kontynencie pojazdy dystrybucyjne to azjatyckie lekkie ciężarówki, wśród których liderem jest japońskie Hino (marka koncernu Toyota) z modelami 1322 oraz Ranger na czele. Kolejne bardzo popularne samochody to południowokoreańska KIA K2700 w różnych konfiguracjach, czy japońskie Fuso, przede wszystkim w modelach Canter czy Fighter.

Wśród ciężarówek na Irakijskich drogach spotkać można prawdziwe perełki, choć już nie najmłodsze. Przykładem ze zdjęć mogą być ciężarówki Kenworth T800, turecka solówka BMC 832 czy japoński samochód marki UD Trucks CWB 450 (kiedyś koncern Nissan, następnie Volvo, do tego roku Isuzu).

Ciągniki siodłowe to jednak królestwo samochodów rodem z Europy, a zdecydowanym liderem okazuje się, nie pierwszy raz, Mercedes-Benz. W Iraku można spotkać różne modele w najróżniejszych konfiguracjach. Przede wszystkim to Actrosy, modele od MP1 po MP4 oraz starsze modele NG lub SK. W kraju Bliskiego Wschodu nie mogło również zabraknąć ciężarówek niezniszczalnej serii L, która była reprezentowana zarówno przez ciągniki jak i solówki. To ten model z zaokrągloną osłoną silnika, na części rynków dostępnych od lat 60. do 90. włącznie.

Bardzo liczną reprezentacje w Iraku mają również szwedzcy producenci, czyli Scania oraz Volvo. W przypadku samochodów tej pierwszej firmy, mówimy tutaj głównie o samochodach serii 2 oraz serii R. Zaskakująca jest bardzo mała liczba ciężarówek serii 4. Wydaje się że istotną role odegrała tutaj wojna – w momencie kiedy europejscy przewoźnicy pozbywali się tych ciągników, ich iraccy odpowiednicy nie mieli możliwości kupna. Wśród ciężarówek marki Volvo najliczniejsze były modele F12 oraz FH12, chociaż kilka razy widziałem model FM/FMX, a na zdjęciu udało mi się również uchwycić klasyczny model N10 z silnikiem przed kabiną.

Obecność ciężarówek pozostałych europejskich producentów w Iraku jest zauważalnie mniejsza. Sporo jeździ jeszcze samochodów marki MAN, głównie model TGA, w różnych konfiguracjach. Bez problemu można spotkać także starsze modele, które wciąż z sentymentem są wspominane przez europejskich kierowców, czyli F2000 czy F90. Włoskie Iveco reprezentowane jest przez modele Stralis oraz Trakker, ale nie łatwo spotkać je na irackich drogach. Podobnie jest z Renault Premium, czy niderlandzkim DAF-em, mówię tu zarówno o modelu CF jak i XF.

Na terenie dzisiejszego Iraku powstało wiele starożytnych cywilizacji, dzięki czemu dzisiaj można zwiedzać budowle, które powstały kilka tysięcy lat temu. Jednym z najciekawszych miejsc, gdzie powstała jedna z najbardziej rozwiniętych kultur, jest Babilon. Można tam podziwiać najstarszą ulice asfaltową na świecie o długości 900 metrów, datowaną na około V wiek p.n.e., jak można się domyślać niewiele już z niej zostało.