Tuningowany Mercedes SK EuroCab i nieużywany DAF XF95 – sprzedały się jak świeże bułki

W nawiązaniu do tekstów:

19-letni DAF 95XF za 130 tys. zł – ciągnik bez przebiegu jako inwestycja?

25-letni Mercedes SK wzmocniony do 1100 KM – sprzęt do pracy i na wyścigi

Regularnie obserwuję niderlandzką firmę Semtrade, która wyspecjalizowała się w handlu szczególnymi ciężarówkami. Są to egzemplarze po tuningu, rzadko spotykane konfiguracje, czy po prostu klasyki. Właśnie tam trafiłem na trzy samochody, o których postanowiłem dzisiaj napisać. Są to Mercedes-Benz SK 1950, DAF XF95.480 oraz Volvo FH12 420, które wzbudziły w sieci gigantyczne zainteresowanie.

O pierwszym z tych pojazdów głośno zrobiło się w połowie maja. Pojawiła się wówczas wiadomość, że Semtrade odkupiło słynnego Mercedesa SK 1950 EuroCab, należącego dotychczas do przewoźnika z Grecji. Był to ciągnik siodłowy z 1995 roku, powszechnie znany w internecie, a przy tym mający wyjątkowo ciekawą przeszłość. Na co dzień kursował on na trasach z Krety do Aten, co w praktyce oznaczało głównie stanie na promie. Za to w weekendy Mercedesa widywano także na wyścigach, gdzie jego 14,6-litrowy silnik V8 mógł pochwali się mocą… 1100 koni mechanicznych.

Grek jeździ teraz Scanią S580 Highline, a tymczasem jego były Mercedes zrobił furorę na Zachodzie. Jak przyznaje firma Semtrade, zaraz po ściągnięciu ciężarówki do Niderlandów skrzynka odbiorcza wypełniła się ofertami. Przewoźnicy masowo pytali o ten pojazd, będąc gotowym do natychmiastowego zakupu. Trudno się zresztą dziwić, wszak znalezienie dzisiaj w Europie takiej konfiguracji, w takim stanie, to rzecz granicząca z cudem. I tak, jeszcze przed końcem maja, srebrny Mercedes pojechał do absolutnie pierwszej osoby, która zadeklarowała zakup. Okazała się to niemiecka firma Mike Förster Transporte, specjalizująca się w przewozie kontenerów.

Ledwie SK opuściło plac firmy Semtrade, a już komis pochwalił się kolejnym rodzynkiem. Tym razem był to DAF 95.480 Super Space Cab, wyprodukowany w 2002 roku i mający zaledwie 34 tys. kilometrów przebiegu. Ciężarówka wyglądała po prostu jak nowa, wnętrze wydawało się nigdy nie używane, a na nadwoziu nie pojawiły się jakiekolwiek niefabryczne elementy. Mówiąc krótko, to XF95 niczym z dawnego folderu. Choć więc mowa o samochodzie zaledwie 19-letnim, nadal spotykanym przy pracy, taki egzemplarz może robić dzisiaj olbrzymie wrażenie, też zasługując na miano „youngtimera”.

I jak się okazało, tutaj też na klienta nie trzeba było długo czekać. Ledwie po tygodniu pojawiła się informacja o przekazaniu czerwonego XF-a nowemu właścicielowi. Okazała się nim spora, niderlandzka firma John Pronk Transport, wykonująca transport chłodniczy na trasach międzynarodowych oraz w lokalnej dystrybucji. A ile trzeba było za ten ciągnik zapłacić? Niestety, ceny na takie „rodzynki” rzadko kiedy trafiają do ogólnego obiegu. Semtrade nie podało więc konkretnej wyceny. Niemniej przypomnę, że pod koniec ubiegłego roku pokazywałem już 19-letniego DAF-a 95XF, który miał przebieg 115 tys. kilometrów, też był idealnie zachowany i wyceniono go na równowartość 130 tys. złotych.

No to teraz pozostaje pytanie jak długo będzie się sprzedawał i do kogo trafi kolejny wyjątkowy egzemplarz z oferty. Jest to wystawione na początku czerwca Volvo FH12 420 Globetrotter, po raz pierwszy zarejestrowane w 2001 roku. Samochód ma za sobą 20 lat pracy, przez cały ten czas posiadając tylko dwóch właścicieli i przejeżdżając zaledwie 731 tys. kilometrów. Podwozie ma być absolutnie wolne od rdzy, w wyposażeniu znalazła się między innymi klimatyzacja, a stan wizualny wydaje się bez zarzutu. Do tego dochodzi też pewna przeszłość, jako że ciężarówka należała do zespołu wyścigowego. Coś takiego oznacza minimalne przebiegi i generalnie lekkie warunki pracy.