Szkoła nauki jazdy rezygnuje z lusterek – kolejna „L-ka” z bocznymi kamerami

Pod koniec ubiegłego roku prezentowałem Wam wyniki ankiety przeprowadzonej u jednego z polskich przewoźników. Znakomita większość firmowych kierowców okazała się wówczas preferować ciężarówki ze zwykłymi lusterkami zamiast kamer. Dzisiaj przyjrzymy się natomiast flocie, w której sytuacja jest wręcz odwrotna. Tam kamery coraz bardziej wypierają bowiem lusterka, a wszystko jest tym bardziej ciekawe, że mowa o… szkole nauki jazdy.

Temat dotyczy Holandii, gdzie od 1 sierpnia 2020 roku ciężarówki z kamerami zamiast lusterek można wykorzystywać do szkoleń i egzaminów na prawo jazdy. Pierwszym ośrodkiem, który zdecydował się na taką usługę, była szkoła Don Opleidingiem. Tam już 8 sierpnia, a więc tydzień po zmianie przepisów, pierwszy kursant uzyskał kategorię C z wykorzystaniem bezlusterkowego Actrosa.

Po tym pierwszym Actrosie szybko nadeszły dwa kolejne, w tym zarówno podwozie pod zabudowę, jak i ciągnik pod naczepy. Dzięki temu Don Opleidingiem zaczęło oferować bezlusterkowe szkolenia i egzaminy także na kategorię C+E. Następnie, już w 2023 roku, firma odebrała nowego DAF-a XG+, który nie tylko został pozbawiony kamer bocznych, ale też usunięto z niego mniejsze lusterka rampowe, zastępując je kamerą narożnikową. A i na tym bezlusterkowe zakupy się nie skończyły, jako że w miniony piątek do firmy przejechał najnowszy Mercedes-Benz Actros L, również z kamerami. To właśnie ten pojazd, który widzicie na zdjęciach.

Wszystko to razem sprawia, że ciężarówki z lusterkami po prostu znikają z floty Don Opleidingiem. Skąd natomiast wziął ten nacisk na kamery? Jak wytłumaczył sam prezes szkoły, w czasie odbioru nowego Actrosa, jest to bezpośrednia odpowiedź na preferencje kursantów. Gdy bowiem młodzi kierowcy spróbują kamer na placu manewrowym, wielu z nich nie chce wracać do lusterek.

Oczywiście faktem jest, że w czasie kursu nauki jazdy nie doświadczymy wielu sytuacji z życia codziennego. Nie ma tu zmagań z długotrwałą jazdą nocą, a i warunki pogodowe odgrywają mniejsze znaczenie. Nie ma też obaw o awarię elektroniki gdzieś daleko od bazy. To może więc tłumaczyć powyższą sytuację. Niemniej już sam fakt istnienia tego typu floty jest sporą ciekawostką i można uznać to za prawdziwy znak czasu. W końcu ledwie sześć lat temu kamery były zaskakującą nowością, a dzisiaj przybywa już kierowców, którzy nawet w czasie kursu nie mieli do czynienia z lusterkami.

Na koniec podam jeszcze kilka ogólnych informacji o odebranym w piątek ciągniku. Jest to Mercedes-Benz Actros L 1845 o naprawdę bogatym wyposażeniu. Mamy tutaj pneumatyczne zawieszenie obu osi, skórzaną tapicerkę foteli, radar „martwego pola” po prawej stronie ramy, a także rzadko spotykaną osłonę przeciwsłoneczną z czterema światłami dalekosiężnymi. Jest też najwyższa kabina typu GigaSpace, w której dolne łóżko przekształcono w miejsce siedzące dla dwóch dodatkowych kursantów. W holenderskiej branży tak luksusowe konfiguracje nie są niczym nadzwyczajnym, jako że tamtejsze szkoły uznają to za swoisty magnes na kursantów. Poza tym szkolenia są tam po prostu znacznie droższe niż u nas, skutkując innym budżetem na pojazdy.

Zdjęcia: BIGtruck.nl