Szczególny pojazd na planie „Jana Heweliusza” – pamięć o ostatniej, przerwanej trasie

Fot. Balcer, CC BY-SA 3.0 via Wikimedia Commons

W nawiązaniu do tekstu: Ruszają zdjęcia do serialu „Jan Heweliusz” – poszukiwania statystów i zebrane ciężarówki

Prace nad serialem „Jan Heweliusz”, dla platformy Netflix, to obecnie jeden z najciekawszych tematów w branży. Choć oficjalnie nie wydano na ten temat zbyt wiele informacji, media społecznościowe aż huczą od doniesień ze Świnoujścia, gdzie pojawiła się nie tylko ekipa filmowa, ale też duża liczba klasycznych ciężarówek. Przykładem może być bardzo popularne nagranie z youtubowego kanału „Samochody Graczyka”, na którym jeden z uczestników serialowych zdjęć prezentuje klasyczne Volvo F12.

Na samym F12 nie będę się tutaj skupiał, gdyż jest to ciężarówka wielokrotnie już przeze mnie opisywana, między innymi w dłuższym artykule z 2021 roku: Volvo F12 385 VIP jako hobbystyczny pojazd na weekend – Sesja Miesiąca 01/21. Na filmie Graczyka można też jednak dostrzec inny, nieco starszy pojazd, na którym chciałbym się teraz na chwilę zatrzymać. Jest to odrestaurowana Scania 141 ze szwedzkiej firmy K.E. Palms Åkeri, związana z tragedią na Janie Heweliuszu w naprawdę bardzo bliski sposób.

Omawiany film z kanału „Samochody Graczyka”:

Scania widoczna na jednym z kadrów Graczyka:

W nocy z 13 na 14 stycznia 1993 roku, gdy Jan Heweliusz po raz ostatni odbił od świnoujskiego nabrzeża, jednym z kierowców obecnych na promie był Kjell „Ballo” Håkansson. Młody Szwed pracował jako kierowca w firmie transportowej K.E. Palms Åkeri z Trelleborga, wykonywał akurat trasę powrotną do kraju i prowadził Scanię 141, w formie ciągnika siodłowego z naczepą. W owym czasie był to już pojazd nieco wiekowy, wszak Scanię serii 1 przestano dostarczać w 1976 roku. Niemniej Håkansson znany był z ogromnej dbałości o sprzęt i chętnie obsługiwał kilkunastoletnią ciężarówką także trasy międzynarodowe. Zresztą, był to po prostu wielki pasjonat transportu, już w wieku 10 lat dorabiający w tej samej firmie, przy weekendowym myciu zestawów.

Z tej ostatniej trasy Håkansson niestety nigdy już nie zjechał. Podobnie jak 54 inne osoby, zginął w czasie potężnego sztormu na Morzu Bałtyckim. I choć od tamtych wydarzeń upłynęły już trzy dekady, właściciel K.E. Palms Åkeri nigdy o tej tragedii nie zapomniał. W ubiegłym roku, gdy przypadła 30. rocznica zatonięcia promu, na firmowej stronie pojawiła się pamiątkowa fotografia, z Kjellem Håkanssonem za kierownicą swojej ciężarówki. Gdy natomiast rozpoczęły się zdjęcia do serialu „Jan Heweliusz”, przewoźnik wsiadł w odrestaurowany egzemplarz Scanii 141, będący obecnie „maskotką” jego firmy, i osobiście udał się do Polski, by wziąć udział w nagraniach. Stąd też jego obecność na świnoujskim nabrzeżu.

Jeśli więc za jakiś czas będziecie oglądali gotowy serial, wypatrujcie na ekranie charakterystycznej, zielono-czerwonej Scanii z żółtą plandeką. Niemal taki sam pojazd, w identycznych barwach, choć z naczepą zamiast zabudowy, spoczął na dnie Bałtyku w 1993 roku. Wszystko jest zaś szczególnym przykładem pamięci o tych kierowcach, którzy nie zdołali ukończyć swojej ostatniej trasy…

Kjell „Ballo” Håkansson:

Dawne Scanie 141 we flocie K.E. Palms Åkeri:

Odrestaurowana Scania przy obecnej flocie firmy:

Zdjęcia: K.E. Palms Åkeri AB