W nawiązaniu do tekstu:
Co dalej ze „stonogami” – mnóstwo kontroli, mnóstwo ofert i trzy rozwiązania
Po pewnym okresie względnej ciszy, ITD znowu wzięło na celownik „stonogi”. I co więcej, wśród zarzutów dla przewoźników pojawia się coś więcej, niż zwykłe przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej. Podlaskie ITD uznało bowiem „stonogi” za zestawy złożone trzech pojazdów, co w Polsce dopuszcza się wyłącznie z udziałem ciągników rolniczych.
W ciągu ostatniego tygodnia pojawiły się już dwa komunikaty tego typu, dotyczące kontroli w Wysokim Mazowieckim oraz w Rzędzianach przy trasie S8. W obu przypadkach przejazd z rozpinaną naczepą został uznany za ciągnięcie dwóch pojazdów jednocześnie. Idąc więc tym tokiem myślenia, nawet na pusto lub z wyjątkowo lekkim ładunkiem jazda z tego typu naczepą może być w Polsce całkowicie zabroniona.
Na tym też nie koniec. Zestaw zatrzymany w Wysokim Mazowieckim miał mieć na pokładzie „wyłącznik” tachografu. I tutaj zastosowano więc szczególne zarzuty, gdyż uznano to za „fałszowanie zalegalizowanych narzędzi pomiarowych lub pobierczych”. Coś takiego podlega wręcz pod miano przestępstwa i może skutkować karę pozbawienia wolności do lat 2.
Łączne następstwa nie należały do tanich. W pierwszym przypadku wstępnie naliczono 20 tys. złotych kary dla przewoźnika, w tym 15 tysięcy z tytułu prawa o ruchu drogowym, gdzie zakazuje się potrójnych zestawów. Kolejne 2400 złotych mandatów musiał zapłacić kierowca, a po końcową część naczepy – określoną „nadliczbową przyczepą” – trzeba było przysłać dodatkowy pojazd.
W drugim przypadku kary dla przewoźnika mogą wynosić aż 27 tys. złotych. Tutaj pojawiły się też zarzuty o popełnienie przestępstwa, w sprawie których dalsze dochodzenie będą prowadziły policja i prokuratura. Za to „nadwymiarowa naczepa” (tak określono to w tym przypadku) trafiła na parking strzeżony.
Na czym polega konstrukcja omawianych naczep i jakie są ich zalety, prezentowałem w tym artykule. Poza tym istotny jest podział rozpinanych naczep na dwa rodzaje, takie z dodatkowym siodłem oraz bez niego. Te z siodłem mogą wzbudzać szczególne obiekcje ITD, właśnie takie jak powyżej, co szerzej wyjaśniałem w tym tekście.
Komunikat WITD Białystok z 17 lutego:
16 lutego 2022 r. podlascy inspektorzy na drodze S8 w miejscowości Rzędziany skontrolowali zespół pojazdów, którego zestawienie nie było zgodne z obowiązującymi przepisami.
Podczas kontroli okazało się, że zestaw składa się z trzech elementów – ciągnika i dwóch naczep. Przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym dopuszczają tego rodzaju skład, ale w postaci dwóch pojazdów. Ciężarówka po rozładunku towaru w Białymstoku jechała do Gdańska.
Dodatkowo kontrolujący przeanalizowali czas pracy kierowcy. Kierujący w okresie wcześniejszym nie używał swojej karty podczas wykonywania przewozów. Ponadto przekroczył o 1 godzinę i 15 minut dzienny czas prowadzenia oraz maksymalny czas jazdy bez przerwy.
W związku ze stwierdzonymi naruszeniami wobec przedsiębiorstwa transportowego toczyć się będą postępowania administracyjne zagrożone karami:
- 15 000 zł za naruszenia związane z ruchem drogowym;
- 5 450 zł w związku z naruszeniami norm czasu pracy.
Kierowcę ukarano mandatami karnymi w kwocie 2 400 złotych.
Nadliczbową przyczepę przejął inny samochód.
Komunikat WITD Białystok z 22 lutego:
Dwa postępowania wobec przedsiębiorstwa transportowego zagrożone nałożeniem wysokich kar administracyjnych będą toczyć się w wyniku naruszeń stwierdzonych przez inspektorów z WITD w Białymstoku podczas kontroli przeprowadzonej 21 lutego br. na drodze miejskiej w Wysokiem Mazowieckiem.
Podlascy inspektorzy sprawdzili zespół pojazdów przewożący do portu w Gdańsku mleko w kontenerach. Podczas kontroli okazało się, że zestaw składa się z trzech elementów – ciągnika i przyczepy oraz naczepy. Jest to niezgodne z obowiązującymi przepisami według, których tego rodzaju skład może być złożony z dwóch pojazdów. Dodatkowo po zważeniu okazało się, że o 22 400 kilogramów została przekroczona dopuszczalna masa całkowita. „Stonoga” pomimo dopuszczalnej masy 40 ton ważyła 62 400 kg.
Kontrolujący stwierdzili także, że oprogramowanie tachografu zainstalowanego w ciężarówce zostało zmanipulowane. Dzięki takiemu rozwiązaniu kierujący miał możliwość fałszowania swojego czasu pracy. Art. 315. Kodeksu Karnego wskazuje na odpowiedzialność kierowcy za fałszowanie zalegalizowanych narzędzi pomiarowych lub pobierczych. § 1 stanowi, że kto, w celu użycia w obrocie gospodarczym, podrabia lub przerabia zalegalizowane narzędzie pomiarowe lub probiercze, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Ponadto § 2 cytowanego artykułu określa, że tej samej karze podlega, kto podrobionego albo przerobionego narzędzia pomiarowego lub probierczego w obrocie gospodarczym używa albo takie narzędzie w celu użycia w obrocie gospodarczym przechowuje. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa sprawę przekazano funkcjonariuszom Policji, którzy będą prowadzić postępowanie wyjaśniające.
Wobec przewoźnika wszczęte zostały postępowania administracyjne z ustawy o transporcie drogowym i Prawa o ruchu drogowym zagrożone karami na łączną kwotę ograniczoną do 27 000 złotych. Nadmiarowa naczepa została umieszczona na parkingu strzeżonym.