Scania na prąd, z osłonami przed dziką zwierzyną – nowość na samym dole Afryki

Oto kolejna nowość z cyklu napędowych rewolucji. Jest nią ciężarówka o zasilaniu całkowicie elektrycznym, a jednocześnie z wyposażeniem typowym dla południowej półkuli.

Prezentowana Scania 25P trafiła w listopadzie ubiegłego roku do firmy Shoprite Group z Republiki Południowej Afryki. Wykonuje ona przewozy żywności w okolicach Kapsztadu, mając przy tym 16-paletowe nadwozie z windą, elektrycznym agregatem chłodniczym i zestawem paneli fotowoltaicznych. Te ostatnie zostały umieszczone na dachu zabudowy i w gorącym, subtropikalnym klimacie powinny wygenerować znaczą część energii potrzebnej dla windy oraz agregatu. Jeśli natomiast chodzi o zasięg ciężarówki na jednym ładowaniu, to ma on wynosić 350 kilometrów, pozwalając na całą zmianę typowo dystrybucyjnej pracy.

Kapsztad na mapie:

Ze wspomnianym, subtropikalnym klimatem wiąże się tez cały szereg zabezpieczeń, chroniących przedni zderzak pojazdu, reflektory, dolną część szyby, a nawet agregat chłodniczy marki Carrier. W takich krajach jak Republika Południowej Afryki lub Australia jest to po prostu konieczne, dodatkowo chroniąc pojazdy przy zderzeniu z dziką zwierzyną, a także zmniejszając straty wywoływane przez kamienie.

Na koniec musze jeszcze wyjaśnić pewną sytuację. Otóż dopiero co informowałem, że pierwszą elektryczną ciężarówką na kontynencie afrykańskim jest Volvo FE Electric z Maroka. Jak jednak pokazuje powyższa historia z Republiki Południowej Afryki, niewykluczone, że elektryczne Volvo jednak zajęło miejsce drugie.