Pierwszy elektryczny zestaw do przewozu mleka – baterie umieszczono za kabiną

Szwajcarscy przewoźnicy nie przestają zaskakiwać swoim otwartym podejściem do elektryfikacji. Po wdrożeniu między innymi ciągników siodłowych o masie własnej 14 ton, a także zasilanych prądem autotranspoterów, teraz w Szwajcarii pojawiła się kolejna nowość, tym razem w formie elektrycznego zestawu do przewozu mleka.

Znaczna część mlekowozów nie posiada nawet kabin sypialnych, z uwagi na pokonywanie niewielkich dystansów. Teoretycznie wydaje się to więc odpowiednim zastosowaniem dla pojazdów o ograniczonym zasięgu. Problem jednak w tym, że zabudowy do przewozu mleka zwykle nie pozostawiają wiele wolnego miejsca przy ramie. Dlatego sięgnięto tutaj po układ zastosowany już wcześniej we wspomnianych autotransporterach, umieszczając baterie za dzienną kabiną, w specjalnie przygotowanej wieży.

Te akumulatory mają pojemność 510 kWh i pozwolą przejechać około 250-300 kilometrów na jednym ładowaniu. Za ich pośrednictwem będzie też zasilane całe oprzyrządowanie cysterny, specjalnie przystosowane do pracy pod napięciem aż 400 Volt. Jeśli natomiast chodzi o możliwości transportowe, to na ciężarówce mamy znaleźć cysternę o pojemności 13 tys. litrów. Taka ilość mleka ma być tutaj możliwa do przewiezienia bez przekraczania dopuszczalnych parametrów tonażowych.

Omawiany pojazd jest pierwszym tego typu na całym kontynencie. Zamówiła go szwajcarska firma Zgraggen Transport, z myślą o zbiórce mleka w kantonie Uri, charakteryzującym się szczególnie górzystym terenem. Pojazd będzie przy tym ciągał dwuosiową przyczepę na obrotnicy, a jego stała, codzienna trasa ma wynosić około 330 kilometrów. To w praktyce więc oznacza, że pojazd trzeba będzie doładowywać w czasie krótszych postojów.

Kim jest natomiast producent stojący za całym podwoziem? To również szwajcarska firma DesignWerk, wcześniej znana jako Futuricum, specjalizująca się w elektryfikacji ciężarówek marki Volvo, a od niedawna należąca wręcz do tego szwedzkiego koncernu. Mamy więc tutaj Volvo FM, do którego wstawiono 680-konny silnik na prąd oraz 1-biegową przekładnię.