Volvo VT-5 jako ciągnik 4×2 z niskim Globem – następca dla klasycznego NH12

Fot. Van Zeist int.Transport

Ciągniki przerobione na układ typu torpedo zwykle otrzymują konfigurację na zasadzie „co tylko się da, koszty nie grają roli”. Znajdziemy w nich 16-litrowe silniki, najwyższe kabiny i często tez podwozia z trzecią osią wleczoną na bliźniakach. Teraz obejrzymy jednak egzemplarz o znacznie bardziej przyziemnym charakterze, bliski pojazdom spotkanym w transporcie na co dzień.

Cała historia zaczyna się od klasycznego Volva NH12 420 Globetrotter z 2001 roku, stojącego w tle powyższego zdjęcia. Ten niezwykle rzadko spotykany model, produkowany na europejski rynek tylko w latach 2000-2002, przepracował w holenderskiej firmie Van Zeist całe 16 lat, mając w tym czasie stałego kierowcę i pokonując 1,9 miliona kilometrów. I choć silnik z serii D12 byłby zapewne gotowy na co najmniej kilkaset kolejnych tysięcy, normy emisji spalin zrobiły swoje i przewoźnik postanowił zastąpić NH12 nowym odpowiednikiem. A że Volvo Trucks nie oferuje już tego typu ciężarówek w oficjalnej, europejskiej sprzedaży, zdecydował się na pojazd po niefabrycznej przeróbce, znanej jako Volvo „VT-5”.

Bazą dla całego projektu zostało nowe Volvo FH, wyposażone w 13-litrowy silnik o mocy 500 KM, układ osi 4×2 oraz średni wariant kabiny o nazwie Globetrotter. Jedynie rozstaw osi od początku był nietypowy, wynosząc 4,8 metra, a więc o metr więcej niż w zwykłych ciągnikach. Tak skonfigurowany pojazd odstawiono do warsztatu Vlastuin Truckopbouw, już od wielu lat specjalizujący się w przeróbkach na układ typu torpedo. To właśnie tam kabina została przesunięta za silnik, a przód pokryła wykonana od podstaw maska, tworząc tym samym klasyczny układ nadwozia. Co też ciekawe, okazało się to już siódme Volvo po tego typu zmianach przeprowadzonych w Vlastuin Truckopbouw, natomiast w dowodzie rejestracyjnym oficjalnie określono je jako model „Torpedo VT-5”.

Z tym popularnym silnikiem, dwuosiową konfiguracją i średnią kabiną, nadal mieszczącą nad sobą spojler, nowy ciągnik odziedziczył naprawdę sporo charakteru z kultowego NH12. Poza tym ciężarówka otrzymała niemal takie same dodatki jak poprzednik, włącznie z klasycznymi pałąkami wyznaczającymi narożniki nadwozia, a także obsadzono ją dokładnie tym samym kierowcą. Można się też spodziewać, że pojazd będzie wykonywał tę samą pracę, co swoją drogą jest kolejnym materiałem na ciekawostkę. NH12 regularnie bowiem wyjeżdżało na drogi z pełnowymiarową naczepą kurtynową, na co w holenderskich przepisach nie znalazłem żadnego wytłumaczenia (uwzględniając ładunki podzielne). Niemniej jakoś się dało 😉

Tutaj dochodzimy do też tematu długości, który dla wielu osób będzie zapewne interesujący. Otóż prezentowane „Volvo Torpedo VT-5”, w konfiguracji 4×2 i z rozstawem osi 4,8 metra, udało się zamknąć w 6,99 metra długości całkowitej. Dla porównania, oryginalne i współczesne Volvo FH, z popularnym rozstawem osi 3,8 metra, ma 6,2 metra długości całkowitej, podczas gdy fabryczne Volvo NH12 z 2001 roku oferowało 5 metrów rozstawu osi i liczyło 7,09 metra długości całkowitej. Mówiąc więc krótko, omawiane „VT-5” jest o 79 centymetrów dłuższe od standardowego ciągnika z serii FH, a przy tym o 10 centymetrów krótsze niż dawne NH12. Dodatkowo „VT-5” otrzymało regulowane wzdłużnie siodło, pozwalające doraźnie skrócić zestaw. Zakres tej regulacji to aż 60 centymetrów, umieszczając punkt sprzęgu w odległości między 5,5 a 6,1 metra od przedniego zderzaka.