Najkrótsza kabina z dołożonym, niefabrycznym łóżkiem, to rozwiązanie mogące kojarzyć się z minioną epoką. Swego czas właśnie tak sypiało się w licznych Steyrach, Starach, czy też w budżetowych „solówkach” sprowadzanych z Zachodu. W tym przypadku zobaczymy jednak wydanie całkowicie współczesne. Prowizoryczną sypialnię otrzymał fabrycznie nowy, bogato wyposażony MAN TGS, przeznaczony dla użytkownika z Danii.
Tę nietypową konstrukcję zamówiła firma Almind Vognmandsforretning, wykonująca transport samowyładowczych kontenerów, połączony z usługami HDS. Długość zabudowy wymusiła zamówienie najkrótszej, dziennej kabiny, która w przypadku MAN-a nie jest dostępna z fabrycznym, składanym łóżkiem. Przewoźnik potrzebował jednak samochodu sypialnego, gdyż regularnie zdarzają mu się dalsze trasy. Dlatego też złożył specjalne zamówienie, a dealer zorganizował dla niego łóżko u niezależnego tapicera.
Tymczasowy materac opuszcza się po przesunięciu foteli. Częściowo przykrywa on też fabryczną lodówkę, która w nowym MAN-ie TGS może mieć formę wysokiej skrzynki na tunelu silnika. Poza tym, jak to w Danii, zadbano o dobrze dopasowaną tapicerkę i eleganckie firanki. A wszystko to w otoczeniu licznych opcji, takich jak deska rozdzielcza z największymi wariantami ekranów (środkowy ma ponad 12 cali!), automatyczna klimatyzacja, stolik wysuwany przed pasażerem, fabryczna nawigacja satelitarna, aktywny układ kierowniczy, w pełni pneumatyczne zawieszenie, czy też reflektory w technologii LED.
Napęd ciężarówki stanowi 12,4-litrowy, 510-konny silnik, doskonale znany z transportu dalekobieżnego i połączony ze zautomatyzowaną skrzynią biegów. Ten ostatni fakt warto podkreślić, bo bardziej specjalistyczne MAN-y okazały się ostatnio dostępne także z manualem: Nowy MAN TGX z 16-biegową skrzynią ComfortShift – manual z ręcznym sprzęgłem