Nowy porządek w drogowym transporcie do Chin – Kazachstan chce uszczelnić cło

Zapewne słyszeliście, że w kazachskiej władzy doszło ostatnio do przetasowania. Wspomniałem o tym w artykule: Trasa przez Kazachstan przy groźbach wojny domowej – transport zawsze się toczy. Rząd musi się więc teraz wykazać, a jednym z głównych planów są porządki w transporcie drogowym do Chin.

Od kiedy wybuchła pandemia, chińsko-europejski transport drogowy rozwinął się w imponującym tempie. W większości są to trasy prowadzące przez Kazachstan, konkretnie do centrów przeładunkowych na kazachsko-chińskim pograniczu. Jednak obwieścił wczoraj prezydent Kazachstanu, wszystko to odbyło się bez korzyści dla jego kraju. System celny okazał się bowiem pełen nadużyć i nieudolnie zarządzany.

Według wyliczeń, kazachskie oraz chińskie statystyki celne, dotyczące transportu drogowego oraz kolejowego, wykazują różnice rzędu miliardów dolarów. Wskazuje to na ogromną lukę, którą kazachski rząd chce teraz uszczelnić. Dla przewoźników może to zaś oznaczać znacznie bardziej restrykcyjne kontrole, dodatkowe problemy formalne oraz jeszcze dłuższe kolejki, którym i tak zdarzało się już bić rekordy.

Dla ilustracji dołączam zdjęcie polskiego zestawu na kazachsko-chińskiej granicy Dostyk/Alashankou. Jest to DAF XF Euro 6 z chłodniczą naczepą, należący do firmy Sław-Trans z Białej Podlaskiej, regularnie kursującej w kierunku Azji Środkowej.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Slaw-Trans (@slaw_trans)