Nowe chłodnie-firanki z Grupy Wielton – piwo nie straci na smaku, ani też nie zmętnieje

Już od kilku lat pojawiają się zapowiedzi, że Wielton powróci na rynek naczep chłodniczych. W Bełchatowie trwają nawet prace nad nowym zakładem, który ma odpowiadać za produkcję tych pojazdów (więcej informacji znajdziecie tutaj). Gdyby jednak spojrzeć na ten temat nieco szerzej, może się okazać, że Wielton już teraz dostarcza na rynek coś w rodzaju chłodni. Przykładem mogą być dwa egzemplarze, które wyjechały ostatnio na brytyjskie drogi.

Dostarczeniem tych dwóch pojazdów zajął się Lawance David, a więc brytyjski producent naczep, który od 2018 roku należy do Grupy Wielton. Chłodniczy charakter jest natomiast o tyle specyficzny, że w obu naczepach agregaty zostały połączone z kurtynowymi nadwoziami. Nie ma tutaj typowych dla chłodni, pełnych ścian bocznych, a w czasie za- i rozładunku obie kurtyny będzie można odsunąć. Coś takiego spotyka się w europejskim transporcie bardzo rzadko, choć akurat w tym przypadku ma piękne uzasadnienie.

Klientem na te dwie nowe naczepy okazał się niewielki browar Timothy Taylor z północnej Anglii, od 1858 roku pozostający w rodzinnych rękach. Posiada między innymi on sieć dziewiętnastu stale współpracujących pubów i robi wszystko, by zawsze zapewnić im piwo najwyższej jakości. Dlatego beczki mają odbywać transport w tej samej temperaturze, wynoszącej 10-12 stopni Celsjusza. W upały pozwala to zapobiec dodatkowej fermentacji, negatywnie wypływającej na smak, a zimą zapobiega niepożądanemu mętnieniu.

Z uwagi na specyfikę piwnych dostaw, stosowanie klasycznej chłodni z pełnymi ścianami byłoby tutaj bardzo uciążliwe. Jednocześnie 10-12 stopni Celsjusza jest temperaturą, którą można utrzymać w północnej Anglii bez większych wysiłków. Efektem są więc te dwie nowe firanki, które Lawrance David dostarczył wraz z agregatami chłodniczymi Carrier Transicold Vector 1550. Są to agregaty z systemem E-Drive, gdzie silnik spalinowy łączy się ze sprężarką w sposób elektryczny, a dodatkową zaletą jest możliwość zasilania z zewnętrznego źródła prądu. W czasie pobytu na bazie naczepy będą więc podłączane do instalacji fotowoltaicznej, oszczędzając w ten sposób paliwo.