Choć w większości Europy panuje raczej wiosenna niż zimowa pogoda, nocne różnice temperatur mogą sprzyjać tworzeniu się lodu na naczepach. Wyraźnie uświadamiają to wczorajsze doniesienia z niemieckiej Kolonii, gdzie policja o poranku dosłownie ścigała ciężarówki z oblodzonymi dachami.
Trzy różne zatrzymania miały miejsce na autostradach A1 oraz A4. Pierwsze z nich dotyczyło ciężarówki, z której lód spadł na przednią szybę auta dostawczego, powodując przy tym obrażenia twarzy kierowcy. W drugim przypadku lód wylądował tuż przed samochodem osobowym, skłaniając jego kierowcę do nagłej zmiany pasa ruchu i wywołując kolizję z samochodem obok. Trzeci przypadek był na szczęście niegroźny, gdyż lód po prostu zasypał pobocze na autostradowym węźle. Niemniej i tutaj policjanci ruszyli za ciężarówką, dokonali jej zatrzymania, a nawet postanowili założyć blokadę na koło, do czasu wyczyszczenia dachu.
Funkcjonariusze przypominają, że w każdym takim przypadku kierowcy może grozić kara. Sądząc po poprzednich zdarzeniach tego typu, będzie to co najmniej 120 euro mandatu i jeden z ośmiu dozwolonych punktów karnych. Jak natomiast kierowcy mają oczyścić dach, skoro również w Niemczech rampy do odladzania też pozostają rzadkością, a wchodzenie na naczepę jest po prostu sprzeczne z prawem pracy? To pytanie tradycyjnie pozostawiono bez odpowiedzi. Po raz kolejny może więc wrócić temat ręcznych narzędzi, takich jak tutaj:
Lód spadł z naczepy na auto osobowe – czy dmuchana ściągaczka mogłaby pomóc?
Jeszcze jedno narzędzie do usuwania lodu z naczep – projekt przewoźnika
Deska z naczepy i miotła uliczna jako sposób na usuwanie lodu z dachów