Po licznych statystkach ogólnoeuropejskich, polskich oraz niemieckich, tym razem potwierdzenie branżowego kryzysu zaprezentowano w Holandii. Są to dane tamtejszego urzędu statystycznego CBS, mówiące o zmniejszających się obrotach i negatywnych nastrojach.
Holendrzy właśnie podliczyli transportowe wyniki z czwartego kwartału 2023 roku. Obrót firm zajmujących się drogowym przewozem towarów okazał się przy tym o 4 procent niższy niż w tym samym okresie roku poprzedniego. Wyraźnie więc widać, że przewoźnikom brakuje zleceń lub też muszą wykonywać je za bardzo niskie stawki.
Jeszcze gorzej wypadały wyniki firm pośredniczących, a więc przedsiębiorstw zajmujących się zlecaniem przewozów lub po prostu handlujących ładunkami. Tutaj obrót z czwartego kwartału 2023 roku był o aż 22 procent niższy niż w roku poprzednim. Najwyraźniej doszło więc do sytuacji, w której spedycje nie mają czego sprzedawać.
Wszystko to poszło w parze z częstszymi upadłościami. W czwartym kwartale 2023 roku w Holandii upadło 59 przedsiębiorstw z sektora transportowego, o 15 więcej niż w tym samym okresie roku poprzedniego. Co natomiast przyniosą branży kolejne miesiące? Niestety, jak wynika z ankiet, firmy nie spodziewają się niczego dobrego. Poziom optymizmu spadł bowiem w transporcie do równie niskiego poziomu, co w drugim kwartale 2020 roku, a więc na samym początku pandemii, gdy masowo zamykano fabryki.