Kopalniana wywrotka na daleką północ Szwecji, o dziwo bez silnika spalinowego

Co może pójść nie tak przy temperaturach rzędu -40 stopni Celsjusza? O tym opowiadałem we wczorajszym artykule 3000 litrów na 3000 kilometrów, czyli zimowa trasa na daleką północ Rosji. No to teraz wyobraźmy sobie, że ktoś chce wysłać w takie warunki ciężarówkę całkowicie elektryczną, której napęd nie wygeneruje żadnych większych ilości ciepła.

Na pomysł ten wpadli Szwedzi z kopalni żelaza Kaunis Iron. Obiekt ten znajduje się w miejscowości Pajala, na samej północy kraju, tuż przy granicy z Finlandią. Najniższa odnotowana temperaturą było tam -46 stopni Celsjusza. Zimową normą jest zaś schodzenie do poziomu między -15 a -20 stopni. Są to więc wymagające warunki dla ciężarówek spalinowych, a ruch „elektryków” wręcz trudno sobie wyobrazić.

Pajala na mapie:

Kaunis Iron ma jednak plan, by stać się pierwszą całkowicie bezemisyjną kopalnią żelaza. W tym celu firma chce zrezygnować z jakiegokolwiek spalinowego transportu, przechodząc na przewozy elektryczne. W bieżącym miesiącu odbędą się już pierwsze testy, z udziałem widocznego na zdjęciach Volva FMX Electric. Jest to czteroosiowa wywrotka z ostatnią osią skrętną, 32-tonowym DMC oraz około 15-tonową ładownością. Napęd zapewnia jej silnik elektryczny silnik o mocy maksymalnej 544 KM, połączony z dwubiegową przekładnią.

Nieodłączną częścią napędu są też baterie litowo-jonowe, o pojemności 264 kWh. Na razie jednak nie wymienia się przy nich żadnego konkretnego zasięgu. Zapewne chce się z tą informacją poczekać do zakończenia testów i uzyskania wiarygodnego wyniku. Tymczasem prognoza dla miejscowości Pajala przewiduje na nadchodzący tydzień do -17 stopni Celsjusza. Baterie będą więc pracowały w skrajnie niekorzystnych warunkach, a sporą część energii trzeba będzie poświęci na ogrzewanie kabiny kierowcy.