Kolejne Iveco S-Way o wyjątkowo gęsto zabudowanej ramie – zbiornik nawet za tylną osią

W nawiązaniu do tekstu:

Ciągniki 6×2 lub zasilane LNG i hydraulika do naczepy – zbiorniki wiszące tuż obok wału

Iveco znowu pokazało, że jeśli o zbiorniki, to nie ma sobie równych. Po niedawnych przykładach z płynem hydraulicznym przewożonym pod ramami „gazowców”, teraz mam do zaprezentowania kolejną ciekawostkę, tym razem z udziałem diesla.

Niemiecki oddział niderlandzkiej firmy W.G. Salari odebrał na początku wakacji nowy ciągnik do pracy z samowyładowczymi naczepami. Pojazd ten potrzebował kompresora do wydmuchu oraz pompy hydraulicznej, co w praktyce oznacza mnóstwo zajętego miejsca przy ramie. Potrzebny był też układ typu 6×2, by ograniczyć nacisk osi napędowej oraz zwiększyć dopuszczalną masę całkowitą zestawu. A jednocześnie miała to być ciężarówka, która swobodnie obsłuży międzynarodowe trasy, bez rozpoczynania każdego dnia pod dystrybutorem.

W odpowiedzi na te wymagania, Iveco dostarczyło typowy dla siebie element. Jest to dodatkowy zbiornik paliwa, podwieszany na końcu ramy, za osią napędową. Pozwala on zabrać ze sobą dodatkowe 260 litrów paliwa. Odpowiednio dobrano też oś pchaną, wybierając bardzo lekki wariant, na 17,5-calowych felgach. I tak powstało Iveco S-Way 480, które może przewieźć 690 litrów oleju napędowego i80 litrów AdBlue, dysponuje kompresorem i hydrauliką, posiada katalizator zgodny z normą Euro 6, a jednocześnie może stworzyć na przykład 44-tonowy zestaw.