Jak długo nowe ciężarówki nie trafią do Rosji? Iveco chce czekać na zmianę władzy

W nawiązaniu do tekstu:

Kabiny z lat 60-tych, silniki V8 i własne skrzynie – Kamaz zmienia klientom zamówienia

Producenci ciężarówek oraz podzespołów jeden za drugim obwieszczają wstrzymanie sprzedaży na rosyjskim rynku. Część takich decyzji obejmuje też Białoruś, a ponadto zatrzymane zostają prace rosyjskich montowni. Rodzi się jednak pytanie, jak długo utrzyma się taki stan rzeczy?

Dotychczas słyszeliśmy głównie słowa „do odwołania” lub „będziemy obserwowali sytuację”. W nieco innym tonie wypowiedział się jednak prezes Iveco Group, Gerrit Marx. Jak podaje amerykański dziennik ekonomiczny Bloomberg, szef Iveco nie dostrzega szans na prowadzenie biznesu w Rosji tak długo, aż przy władzy pozostanie obecny reżim. W praktyce ma to więc oznaczać odsunięcie od władzy Władimira Putina oraz jego najbliższych współpracowników.

Iveco, podobnie jak większość branży, wstrzymało dostawy ciężarówek do Rosji oraz Białorusi. Firma rozważa też wycofanie się ze spółki z Rosjanami, przygotowującej pojazdy na tamtejszy rynek. A trzeba przyznać, że dotychczas spółka Iveco-AMT miała stałe grono klientów, dostarczając bardzo kosztowne konfiguracje na przykład dla branży naftowej. Przykład możecie zobaczyć na tekstem, a stosowny artykuł czeka pod następującym linkiem: Iveco Trakker w wyjątkowych wersjach na Syberię – co zamawiają tam klienci?

Jednocześnie Iveco wprowadziło akcję pomocową dla swoich pracowników na Ukrainie, a także dla ich rodzin. Firma mówi o wsparciu logistycznym i mieszkaniowym dla tych osób, które chcą przenieść się w bezpieczniejszą część kraju lub całkowicie wyjechać z Ukrainy. Oferowane ma być też wsparcie prawne, a nawet psychologiczne.