Indie: protest kierowców ciężarówek przeciwko karom za… ucieczkę z miejsca wypadku

Powyżej: BharatBenz, czyli indyjski kuzyn Mercedesa Axora

W Indiach zakończył się dzisiaj czterodniowy protest kierowców zawodowych. Tysiące osób zatrzymało swoje ciężarówki i odeszło od pracy, transportowe organizacje wyraziły swoje powszechne poparcie, a skala akcji była tak duża, że w wybranych regionach kraju zabrakło paliwa lub odnotowano 20-procentowe podwyżki cen żywności. Wszystko natomiast dlatego, że rząd Indii chce wprowadzić restrykcyjną karę… za ucieczkę z miejsca wypadku.

Mówiąc dokładnie, przygotowane prawo przewiduję karę do 10 lat więzienia lub do 700 tys. rupii grzywny (33 tys. złotych) dla każdego kierowcy, który spowoduje śmiertelny wypadek w wyniku „pośpiechu lub niedbalstwa”, a następnie oddali się od miejsca zdarzenia, nie zgłosi sprawy na policji i nie spróbuje zawieźć poszkodowanego do szpitala. Mówiąc więc krótko, ma to być kara za naprawdę bardzo poważne przestępstwo i z europejskiego punktu widzenia można by uznać ją za jak najbardziej uzasadnioną.

Ciężarówki zaparkowane w związku z protestem:

A jednak, w indyjskiej branży transportowej okazał się panować zupełnie inny punkt widzenia. Gdy bowiem pojawiły się doniesienia o rządowym projekcie, tamtejsi kierowcy ciężarówek masowo zaczęli wyrażać swój sprzeciw, 1 stycznia rozpoczęli czterodniowy protest, a jednocześnie zaczęli grozić wielką falą rezygnacji z zawodu. Jak bowiem twierdzą, proponowane przepisy są nie tylko drakońsko restrykcyjne, ale też niesprawiedliwe finansowo i niebezpieczne. Główny argument jest przy tym taki, że kierowcy często nie mogą zatrzymać się na miejscu wypadku, w obawie przed rabunkiem lub wręcz samosądem. Drugi argument dotyczy zaś faktu, że wspomniana kara 700 tys. rubli może zostać przyrównana do aż pięcioletniego przychodu kierowcy, zwykle wynoszącego 12-15 tys. rupii miesięcznie.

Czy indyjski rząd ugnie się pod naporem protestu, rezygnując z wprowadzenia nowych kar? To jeszcze nie zostało przesądzone, choć dyskusje trwają i dlatego też protest został wstrzymany. Tutaj informacyjnie więc dodam, że w 2022 roku na indyjskich drogach śmierć poniosło około 170 tys. osób. W przeliczeniu daje to 19 ofiar na każdą godzinę. Więcej o warunkach pracy indyjskich kierowców ciężarówek możecie przeczytać w tym artykule: 1000 złotych za 20 dni w trasie, spanie po 2-4 godziny i problemy psychiczne – reportaż o kierowcach w Indiach, a ponadto uwagę zwracają historie z Europy, jak ten niemiecki komunikat z listopada: Niezabezpieczony ADR, podrobione prawo jazdy i poszukiwany kierowca z Indii

Telewizyjny reportaż w sprawie protestu: