Zestawienie obok siebie europejskiej i amerykańskiej naczepy to widok co najmniej rzadko spotykany. Tym bardziej, że mówimy tutaj o sytuacji zastanej w Polsce, na drodze ekspresowej S3.
Do różnic konstrukcyjnych między tymi pojazdami przejdę za chwilę. Najpierw jednak wyjaśnijmy sobie, co amerykańska naczepa na amerykańskich rejestracjach robi w naszym pięknym kraju. Co więcej, zwróćcie uwagę, że nawet ciągnik siodłowy ma tutaj amerykańskie rejestracje, i to pomimo faktu, że jest to najzwyklejsza, europejska Scania serii R.
Dołączone do tekstu zdjęcia wykonał Czytelnik Dominik. Jak twierdzi, regularnie widuje ten zestaw na S3 między Zieloną Górą a Gorzowem Wielkopolskim, a także na terenie jednostki wojskowej w Żaganiu. Oznaczenie na drzwiach Scanii wskazuje też, że pojazd należy do amerykańskiej, rządowej agencji Exchange. Odpowiada ona za zaopatrywanie żołnierzy stacjonujących w Europie, dostarczając im amerykańskie przedmioty codziennego użytku, na czele z typową dla ich kraju żywnością.
Trzeba też dodać, że ciężarówki należące do Exchange od lat spotykane są w Niemczech. Kiedyś były to amerykańskie ciągniki marki Freightliner, a następnie – gdy Freightliner przestał produkować pojazdy z silnikami pod kabiną – zaczęto kupować ciągniki siodłowe marki Scania. Kiedyś już pokazywałem jeden z takich pojazdów, szerzej opisując jego pracę na terenie Niemiec (artykuł znajdzie tutaj).
Na koniec pozostaje nam zaś kwestia naczep. Na powyższej fotografii widzimy europejską naczepę kurtynową oraz amerykańską naczepę ze sztywnymi ścianami, znaną jako „dry van”, czyli „suchy furgon”. Jest to najpopularniejszy typ naczep w USA, stosowany tam równie często, co naczepy kurtynowe w Europie.
Na dużej popularności podobieństwa właściwie się skończą. Oba pojazdy mają bowiem zupełnie inną konstrukcję i tym samym zupełnie inne możliwości. Dla przykładu, amerykańskie naczepy tego typu nie posiadają żadnych ram. Wszystko trzyma się na podłodze o układzie drabiny, ze stalowymi lub aluminiowymi poprzeczkami. To oznacza bardzo niską masę własną, ale też mniejszą wytrzymałość.
Skoro natomiast nie ma ramy, to jak mocuje się wózek jezdny? Przy podłodze amerykańskiej naczepy znajdziemy dwie szyny z otworami, na których trzyma się właśnie wózek jezdny. Ponadto, cały wózek można na tych szynach przesuwać, luzując mocowania i podjeżdżając lub cofając ciągnikiem. Dzięki temu koła – zazwyczaj dwie osie na bliźniakach – mogą znaleźć się albo na samym końcu naczepy, albo bliżej jej środka. Wszystko w zależności od tego, jak chcemy rozłożyć nacisk na poszczególne osie zestawu.
Są też inne ciekawostki. Jako że amerykańska naczepa nie ma ramy, zderzak z belką przeciwnajazdową mocowany jest bezpośrednio do nadwozia. Pojazd nie ma też belek przeciwnajazdowych po bokach, gdyż nie są one w USA wymagane. Co więcej, warto jeszcze zwrócić uwagę na oświetlenie, które dosłownie wpuszczono w podłogę pojazdu. Ktoś mógłby powiedzieć, że taki system utrudni wymianę żarówek. A jednak, Amerykanie nie mają tego problemu, gdyż żarówek po prostu nie wymieniają. To dlatego, że oświetlenie do naczep zostało w USA znormatyzowane i całą okrągła lampę kupimy na pierwszym lepszym parkingu. Będzie ona pasowała do każdej naczepy i będzie bardzo łatwa w wymianie.