Dwa samochody z autopilotem wjechały w ten sam holownik pomocy drogowej

Powyżej: lekki amerykański holownik przy pracy z pickupem

Twórcy autopilotów nie przestają zapewniać, że urządzenia te będą bezpieczniejsze od ludzkich kierowców. Prawda jest jednak taka, że lata mijają, a komputery nadal mają problem z dostrzeganiem na drodze… samochodów ciężarowych oraz pojazdów specjalistycznych.

W ostatnich latach doszło do naprawdę licznych wypadków, w których autopilot uderzył w przypadkową ciężarówkę. Były to boczne trafienia w naczepy (tutaj), typowe najechania na tył (tutaj), podłożenie się pod zawracający zestaw (tutaj), czy nawet kolizje z wozami strażackimi (tutaj). Dwa lata temu głośno było też o ciężarowym autopilocie marki Waymo, który zupełnie stracił „panowanie nad kierownicą” po zbyt ciasnym wyprzedzeniu przez inny zestaw z naczepą (tutaj). Zautomatyzowana ciężarówka po prostu wytoczyła się wówczas w drogi, zatrzymując się dopiero na barierach. Dzisiaj natomiast Waymo przyznało się do kolejnego problemu, którym ma być niedostrzeganie holowników pomocy drogowej, ciągnących akurat inne pojazdy.

Poniżej: testowy Jaguar z autopilotem marki Waymo

Choć sprawa dopiero dzisiaj wyszła na jaw, dotyczy zdarzenia sprzed dwóch miesięcy, z 11 grudnia 2023 roku. Dwie taksówki testowane na ulicach amerykańskiego miasta Phoenix, wyposażone w osobowy wariant autopilota marki Waymo, uderzyły wówczas w dokładnie ten sam zestaw, składający się z holownika pomocy drogowej oraz ciągniętego na tylnym okularze pickupa. Najpierw na pickupa najechała pierwsza z taksówek, robiąc to przy na tyle niewielkiej prędkości, że kierowca holownika niczego nie zauważył i kontynuował jazdę. Chwilę później w okolicy znalazł się zaś drugi samochód Waymo i uderzył w ciągniętego pickupa w dokładnie taki sam sposób.

Firma Waymo wyjaśnia, że holownik podpiął pickupa tyłem do kierunku jazdy. Dzięki temu oś napędowa mogła znaleźć się w górze i nie trzeba było odpinać wału. Gdy natomiast autopiloty zobaczyły samochód poruszający się tyłem, najwyraźniej zupełnie nie wiedziały jak go potraktować i po prostu w niego uderzyły. Dlatego teraz, po dwóch miesiącach od obu kolizji, Waymo przygotowało aktualizację oprogramowania, która ma wyeliminować cały problem. Wszystkie samochody z testowymi autopilotami mają zostać ściągnięte do serwisów i po wgraniu nowego systemu zaczną hamować także przed autami holowanymi tyłem. Niemniej wymowny jest już sam fakt, że dotychczasowa wersja oprogramowania nie była w stanie rozpracować tak prostej i częstej sytuacji.

Zdjęcia z wcześniejszych zdarzeń, do których linki podałem u góry: