Samochód z autopilotem najechał na ciężarówkę – komputer i człowiek bez reakcji

Fot. CDLlife

W nawiązaniu do tekstu:

Państwowe dochodzenie w sprawie autopilotów Tesli najeżdżających na ciężarówki

Lata mijają, a firmy chwalą się coraz bardziej zaawansowanymi formami autopilotów. Mimo to nadal nie rozwiązano zasadniczego problemu, jakim jest niezauważanie ciężarówek. Problem ten ciągnie się od kiedy tylko Tesla wdrożyła autopiloty do seryjnej produkcji, a prototypy innych twórców najwyraźniej mogą mieć podobny problem.

Najnowszy przykład pochodzi z minionego poniedziałku, z amerykańskiego miasta Las Vegas. Testy swojego autopilota prowadzi tam firma Zoox, będąca częścią koncernu Amazon. Wykorzystuje się przy tym zmodyfikowane auta osobowe marki Toyota i właśnie taki samochód najechał w poniedziałek na tył stojącej ciężarówki.

Według dotychczasowych ustaleń, załadowany ciągnik z naczepą-platformą, należący do urzędu miasta, zahamował na jednej z głównych ulic. Niestety, tego hamowania nie powtórzyła Toyota Highlander z autopilotem Zoox. Nie zahamował także kierowca awaryjny tego pojazdu, siedzący na lewym fotelu i mający nadzorować pracę komputera. Jak sam później stwierdził, był tak zaskoczony brakiem reakcji autopilota, że po prostu nie zdążył podjąć hamowania. I tak oto Toyota wbiła się w tył naczepy, skutkując uszkodzeniami widocznymi na zdjęciu.

Koncern Amazon ma teraz przeprowadzić własne dochodzenie, które ustali przyczynę błędu. Tymczasem pracownik firmy, który nadzorował testy autopilota, został już ukarany policyjnym mandatem. Oskarżono go spowodowanie kolizji, gdyż z punktu widzenia prawa, to nadal na nim, a nie na komputerze spoczywała odpowiedzialność za ruch pojazdu.