Drugie życie ciężarówki po tuningu wartym fortunę – to teraz rumuński holownik

Fot. Tekno

W nawiązaniu do tekstów:

Scania R620 “Gunfighter” – jej imponujący model i historia prawdziwej ciężarówki

Słynna naczepa z Polski w jednym z najgorszych krajów, objętym wojną domową

Jak pokazał przykład naczepy z „Epoki Lodowcowej”, nawet pięknie zmodyfikowaną ciężarówkę może czekać ekstremalnie trudna przeszłość. Tym bardziej cieszą więc takie historie, jak ta, która spotkała fińską Scanię R620 „Gunfighter”.

Ledwie miesiąc temu zamieszczałem pełną historię tego pojazdu, więc nie będę się tutaj specjalnie rozpisywał. Mówiąc w dużym skrócie, to dawne dzieło Mikiego Auvinena, czyli Fina znanego z wyjątkowo zaawansowanego tuningu ciężarówek. „Gunfighter” ujrzał światło dzienne na szwedzkim zlocie Nordic Trophy 2010, od razu zdobywają tam główną nagrodę. Był też prezentowany na zlocie Master Truck w Opolu, naśladownictwa doczekał się nawet w Afryce Południowej, a także został uwieczniony w formie wyjątkowego modelu.

Fot. Mircea Banciu
Fot. Mircea Banciu

W 2018 roku Scania skończyła pracę w Finlandii, gdzie kursowała w siedmioosiowym zestawie z silosami. Wystawiono ją wówczas na sprzedaż, która zakończyła się eksportem na południe. Coś takiego już może brzmieć groźnie, ale na szczęście udało się uniknąć wysłania na Bliski Wschód. Zamiast tego „Gunfigther” osiedlił się w w Rumunii, za nowego właściciela mając przedsiębiorcę z branży pomocy drogowej.

Rumuńska firma postanowiła zachować wyjątkowy charakter tego pojazdu. Choć więc silos musiał zostać zastąpiony zabudową o kompletnie innym charakterze, zachowano większość oryginalnych dodatków, a nawet wykonano odpowiednie malowanie. Specjalistyczna zabudowa również otrzymała westernowe motywy, z przodu nadal można podziwiać wyjątkowe orurowanie i samochód będzie mógł robić na drodze niemałe wrażenie. Oby służył jak najlepiej i zachował taki wygląd przez kolejne 11 lat, stając się już wówczas „youngtimerem”.