Scania R620 „Gunfighter” – jej imponujący model i historia prawdziwej ciężarówki

Pasjonaci ciężarówek to nie tylko kierowcy, przewoźnicy, czy też młodzież stojąca na autostradzie z aparatami. Do grona pasjonatów również zaliczamy modelarzy, którzy kolekcjonują lub przygotowują pojazdy w różnych skalach. Autor tej nowej serii, Aleksander Duda, postara się raz w miesiącu zaprezentować Wam świat tych modeli. 

Prezentacja modelu

Modelem z dzisiejszego artykułu jest miniatura marki Tekno, sprzedana tylko w 250 egzemplarzach. Firma Tekno zajmuje się produkcją ciężarówek w skali 1:50 i w 2016 roku przygotowała pojazd Mikiego Auvinena, o nazwie „Gunfighter”. Model w dniu premiery został wyprzedany, a każda osoba chcąca go kupić musiała wpłacić zaliczkę w postaci 25 euro, na poczet przyszłej produkcji. Skala 1:50, a więc tylko 50-krotne pomniejsze, pozwoliła na wierne odwzorowanie oryginału. Model został też uzupełniony o widowiskowe opakowanie.

Po otwarciu pudełka w oczy rzuca się certyfikat produktu oraz jego numer. Zazwyczaj modele od 1 do 10 trafiają do właścicieli oryginalnych pojazdów, a kupno modelu z certyfikatem numer 1 graniczy z cudem. 

Odkładając certyfikat na bok, naszym oczom ukazuje się idealna namiastka prawdziwego „Gunfightera”. Model został naprawdę pieczołowicie odwzorowany i każdy z malunków oraz akcesoriów zachwyca dbałością o szczegóły. Lusterka, drabinka, halogeny czy też „kangur”, to elementy, które należy samemu umieścić na pojeździe. Wspomniane lusterka, czy kangur powinno się przykleić, ale większość modelarzy tego nie robi, aby móc zachować stan zwany „stanem kolekcjonerskim”.

Osoba, która poznała oryginał tej ciężarówki, z pewnością dostrzeże kilka drobnych szczegółów, które nie zostały naniesione na model. Są to specjalne dekla na koła i obudowany podest dyszla przyczepy. Niemniej takie drobnostki można producentowi wybaczyć.

Historia prawdziwej ciężarówki

Mika Auvinen to postać znana za sprawą tuningowanych ciężarówek przewożących materiały sypkie. Aktualnie flota firmy transportowej Kuljetus Auvinen składa się z 15 ciężarówek kursujących po Finlandii oraz czasami po północno-zachodniej Rosji. Mika dorastał w firmie transportowej założonej w 1953 roku przez ojca Vaino, pomagając i towarzysząc mu w trasach. Jednocześnie marzył zdobyciu podium na słynnym, szwedzkim zlocie Nordic Trophy.

Droga do tego sukcesu nie była łatwa. Nikomu nie trzeba przecież udowadniać, jak wiele jest w Skandynawii pięknych ciężarówek. Mika pierwszy raz w Szwecji pojawił się Volvem FH16 Captain Honour z 1997 roku. Dobrze rozpoznał wtedy konkurencję i postanowił wrócić z ciężarówką, jakiej nikt jeszcze na Nordic Trophy nie widział. Dodatkowo miał to być Mercedes, czyli samochód pozaskandynawskiej marki.

Mercedes-Benz Actros MP1, nazwanym projektem „Outlaw” przedstawiał historię Dzikiego Zachodu. Został uzupełniony o dodatki wykonane ze stali nierdzewnej, wyglądał bardzo efektownie, ale niestety nie odniósł spektakularnego sukcesu.

Kolejnym projektem był Actros MP2 „Gladiator”. Został on zaprezentowany w 2003 roku i posiadał szeroko zakrojone modyfikacje. Malunki przedstawiały między innymi żonę Mikiego, umieszczoną na prawym boku kabiny, z koroną opatrzoną prawdziwymi diamentami.

Prezentując „Gladiatora”, Fin zdobył uznanie publiczności, ale droga do podium nadal zdawała się nieosiągalna. Po dwóch wersjach Gladiatora przyszedł więc czas na próbę zdobycia uznania pojazdem marki Scania. Ciężarówka „Aces High” prezentowała motywy wojenne wraz z stylowymi dodatkami jak namalowane postaci kobiet stylizowane jako Pin Up Girls.

Jak podpowiada Wikipedia, „pin-up” to określenie używane wobec trendu wywodzącego się z lat 40. i 50. XX wieku. Pin-up girls były piękne i uśmiechnięte, ubrane w rozkloszowane sukienki lub skąpą bieliznę. Pojawiały się głównie na plakatach, które mężczyźni przypinali na ścianach (stąd „pin-up”, czyli z angielskiego) „przypiąć”. Nasz bohater postanowił natomiast „przypiąć” je na ciężarówce oraz wewnątrz Scanii. Samochód spotkał się przy tym z ogromnym uznaniem i wzbudził duże zainteresowanie.

Kolejną Scanią Auvinena był „Shogun”, który dwukrotnie zdobył podium prestiżowego zlotu Nordic Trophy. Jak wspomina to właściciel ciężarówki, „Stojąc na podium czułem się jak Svempa czy Guldager, których pojazdy zawsze podziwiałem i już wtedy wiedziałem, że muszę im dorównać”. Ten projekt odwiedził też nasz kraj, w 2009 roku przybywając na Master Truck w Opolu.

Po „Shogunie” przyszedł czas na „Gunfightera”, przygotowanego na bazie czarnej Scanii R620 z podwoziem 6×2. Ciężarówka pojawiła się w warsztacie jesienią 2009 roku, a prace nad projektem rozpoczęły się typowo po fińsku, czyli w saunie. Przygotowane tam szkice trafiły do nadwornego lakiernika, Szweda Terje Aspmo. Od razu zlecono też produkcję wszystkich elementów ze stali nierdzewnej, jak osłony międzyosiowe, czy elementy dodatkowego wyposażenia czteroosiowej przyczepy.

W Szwecji zestaw otrzymał kolor krwistej czerwieni, wraz z motywami nawiązującymi do wcześniej wspomnianego Actrosa „Outlaw”, czyli Dzikiego Zachodu. Następnie samochód wrócił w okolice Helsinek, gdzie fiński warsztat Verhoomo Prima uzupełnił cały projekt o zjawiskowe wnętrze wraz z rozbudowanym nagłośnieniem. Tak kompleksowo zbudowany pojazd ujrzał światło dzienne tuż przed kolejnym zlotem Nordic Trophy. Podobnie jak „Shogun”, dwukrotnie zdobył pierwsze miejsce zlotu. „Gunfighter”, a także również dotarł do Polski.  Publiczność miała okazję podziwiać go na zlocie w Opolu.

Poza zdobywaniem nagród, ciężarówka trafiła też do zwykłej pracy. W firmie dzielnie służyła do 2018 roku, po czym została odsprzedana do Holandii, a następnie trafiła do Rumunii ,gdzie aktualnie rozpoczęła pracę jako holownik pomocy drogowej. Co też ciekawe, „Gunfighter” dorobił się swojej niezbyt wiernej kopii, w Republice Bostwany (Afryka Południowa), gdzie został okrzyknięty pojazdem „Limited Edition”. Bazą był tam używany ciągnik siodłowy Scania R580 6×4.

W Rumunii, w trakcie zabudowy na holownik
Kopia z Botswany

Źródła zdjęć: autor, Tekno, Mika Auvinen, Scania