Słynna naczepa z Polski w jednym z najgorszych krajów świata, objętym wojną domową

Naczepa pojawia się w 8. minucie powyższego filmu

Gdy używana ciężarówka trafia w Polsce na eksport, jest wielce prawdopodobne, że doświadczy pracy w trudnych warunkach. Może trafić do kraju nieporównywalnie biedniejszego, bardzo zacofanego, czy po prostu niebezpiecznego, gdzie sprzęt wykańczany jest w rekordowym tempie. A gdyby wskazać listę najgorszych możliwych destynacji, prawdopodobnie gdzieś u szczytu znalazłby się Jemen.

Jemen na mapie:

Jemen już od 2014 roku pozostaje w stanie wojny domowej, toczącej się głównie na zachodzie kraju. Tylko miesiąc później rozpoczęła się bitwa o miasto Taiz, która do dziś nie została rozstrzygnięta. Walki nieustannie trwają, w kraju narasta anarchia, a poszczególne strony konfliktu dysponują wsparciem zewnętrznym, między innymi ze strony Iranu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a nawet Korei Północnej.

Jak w tej sytuacji wygląda kwestia bezpieczeństwa, chyba nie trzeba wyjaśniać. Mogę za to dodać, że Jemen tak naprawdę zawsze był krajem biednym, pomimo dysponowania złożami ropy naftowej. To wręcz jedno z najbiedniejszych państw arabskich, z zatrudnieniem zdominowanym przez rolnictwo oraz pasterstwo. Poza dużymi miastami infrastruktura drogowa niemal nie istnieje, a transport odbywa się w wyjątkowo trudnych warunkach.

I właśnie w tych warunkach, w okolicach miasta Taiz, prawdopodobnie na terytorium kontrolowanym przez antyrządowych rebeliantów, możemy zobaczyć jedną z najciekawszych naczep, jakie kiedykolwiek jeździły po polskich drogach. W gigantycznej kolejce do urzędu celnego, liczącej około 500 pojazdów, znalazła się była chłodnia z firmy TS Express, współtworząca swego czasu zestaw „Epoka Lodowcowa”. Pojazd ten ciągany był przez zmodyfikowaną Scanię R500, które znajduje się w firmie do dzisiaj. Naczepę najwyraźniej jednak sprzedano, po tym jak miała ona za sobą już kilkanaście lat pracy.

Zestaw w pełnej krasie, rok 2012, na zdjęciu z Truck-Spotters.eu:

Na nagraniu wykonanym przez jemeńskiego kierowcę widać jeszcze na chłodni polskie rejestracje. W sposób typowy dla krajów arabskich, zostały one jedynie przykryte lokalną tablicą. Po rejestracjach można też stwierdzić skąd pochodzi ciągnik pracujący z tą naczepą – jest to Volvo FH sprowadzone z Francji. Trzeba przy okazji przyznać, że Volvo Trucks jest w Jemenie chyba ulubioną marką. Gdzie bowiem na tym filmie nie spojrzymy, dostrzeżemy jakieś F12, FH12, a nawet FH najnowszej generacji, w arabskiej konfiguracji na 24-calowych, kilkuczęściowych felgach typu Trilex.

Ciągnik „Epoki Lodowcowej” obecnie, na zdjęciu z Facebooka TS Express:

A tymczasem ciężarówki z TS Express coraz częściej widywane są z zupełnie innymi naczepami. Po latach skupiania się na chłodniach, obsługujących głównie Skandynawię, przewoźnik spod Piły mocniej wszedł w transport ponadnormatywny. Przybywa przy tym naczep niskopodwoziowych, a wśród ładunków można spotkać na przykład różnego rodzaju maszyny. Firma dobrała nawet typowy dla „gabarytów” ciągnik 8×4, w postaci Volva FH16 750. Choć większość ciągników pozostawiono jeszcze z czasów jeżdżenia z chłodniami, wszak z myślą o Skandynawii i tak miały one po trzy osie i wyższe tonaże techniczne.

Jeśli chcecie bliżej zapoznać się z warunkami pracy kierowcy w Jemenie, możecie przejrzeć filmy dostępne na całym youtubowym kanale. Znajduje się on pod tym linkiem i naprawdę jest co oglądać. Jeśli natomiast zaciekawiło Was drugie życie polskich ciężarówek, to zapraszam tutaj: Byłe polskie ciężarówki w Arabii Saudyjskiej – od pięknego SK po rozpadające się TGA