IFA mogła wyglądać jak Mercedes, mając tę samą kabinę – krótki epizod z 1990 roku

IFA była podstawową ciężarówką Niemieckiej Republiki Ludowej. Pojazdy tej marki trafiały do wszelkich możliwych zastosowań, od pracy w terenie, poprzez służby komunalne, aż po ogólny transport z naczepami. Co więcej, szacuje się, że aż 40 proc. ciężarówek trafiło poza NRD, ściągając w zamian do kraju bardzo cenne dewizy. Do dzisiaj pojazdy te możemy spotkać w wielu egzotycznych miejscach, w tym w Afryce, Azji oraz Ameryce Południowej. Dla przykładu, na Google Street View zapisał się egzemplarz modelu W50 wrastający w trawę przy granicy Urugwaju oraz Brazylii.

IFA w Urugwaju, z widokiem na Brazylię:

Co natomiast stało się z marką IFA po zjednoczeniu Niemiec? Tak naprawdę wystarczyły cztery miesiące, by fabryka wschodnioniemieckich ciężarówek przekształciła się w fabrykę Mercedesów. Koncern Daimler całkowicie przejął zakład w Ludwigsfelde i ulokował tam produkcję lekkiej serii LK, powszechnie znanej także w naszym kraju. Pierwszy Mercedes-Benz 814 zjechał tam z linii montażowej 8 lutego 1991 roku, a po nim przyszła kolej na modele Vario (1996), Vaneo (2001) oraz w końcu Sprinter (2006). Ten ostatni jest produkowany w Ludwigsfelde do dzisiaj, co upamiętnia poniższe zdjęcie. Przedstawia ono pierwszy oraz milionowy samochód wyprodukowany w tych zakładach.

W tym artykule chciałbym jednak napisać o czymś innym. Było bowiem coś takiego jak okres przejściowy, który nastąpił między otwarciem granic a zjednoczeniem Niemiec. Od jesieni 1989 roku do lata 1990 roku NRD oraz RFN istniały jako samodzielne byty, choć granica były już otwarta, a o zjednoczeniu coraz więcej oficjalnie mówiono. Wówczas jeszcze Daimler nie wiedział, że wkrótce Ludwigsfelde będzie leżało w tym samym kraju i po prostu przejmie cały zakład. Dlatego też siadł do rozmów z IFA na zupełnie innych zasadach, początkowo dostrzegając w tej firmie pewien potencjał rozwoju.

IFA 1318:

Wczesną wiosną Daimler oraz IFA postanowiły podjąć współpracę. W jej ramach enerdowski zakład miał wprowadzić na rynek nowy model, znacznie nowocześniejszy i korzystając z zachodnich podzespołów. Pierwszy prototyp został zaprezentowany 3 maja 1990 roku, przy oficjalnej obecności zarządu Daimlera. Ciężarówka nosiła nazwą IFA 1318 i na pierwszy rzut oka wyglądała niczym Mercedes z innym znaczkiem. Choć w rzeczywistości była to pełnoprawna IFA, pod względem podwozia oraz napędu spokrewniona w modelem L60 i jedynie zwieńczona kabiną pozyskaną od Mercedesa.

IFA L60 na złomie:

Gdyby NRD istniało dalej, model 1318 na pewno spotkałby się z bardzo ciepłym przyjęciem. W końcu pod względem komfortu pracy IFA L60 była już prawdziwym zabytkiem, a nowa kabina mogła skutecznie to odmienić. Niemniej model ten nigdy nie wyszedł poza sferę prototypu. 21 czerwca 1990 roku NRD oraz RFN zostały bowiem połączone unią gospodarczą, społeczną i monetarną. W praktyce oznaczało to gwałtowny spadek popytu na jakiekolwiek produkty ze wschodu, a jednocześnie pojawienie się na wschodzie realnych marzeń o Mercedesach. Dlatego też Daimler zgłosił się do IFA z informacją. że dotychczasowa współpraca nie zostanie utrzymana, w związku ze zmianą sytuacji politycznej. Zamiast tego IFA została po prostu przejęta.

Źródło powyższego zdjęcia: Póki jeszcze można je spotkać: spracowane Stary, Jelcze, Żuki, Nysy, Liazy i IFY na galerii 141 zdjęć