Debiutuje DAF XB, czyli LF z nową nazwą, nowym napędem i nowym wyposażeniem

DAF LF, czyli doskonale znana ciężarówka z klasy od 7,5 do 19 ton, właśnie doczekał się modernizacji oraz nowej nazwy. Od czwartego kwartału 2023 roku będzie on produkowany jako DAF XB, dopasowując do nowej nomenklatury producenta, obejmującej już modele XD, XF, XG oraz XG+.

Poza zmianą nazwy, modernizacja dokonała się także w zakresie osiągów, wyposażenia wnętrza oraz systemów elektronicznych. Dzięki temu model XB ma wpasować się w najnowsze zjawiska z branży, jak promowanie elektryfikacji, wejście w życie nowej listy obowiązkowego wyposażenia, a także dalsze odchodzenie od przekładni manualnych. Inaczej jednak niż we większych modelach, wszystko to ma odbyć się przy zachowaniu dotychczasowej kabiny, tylko kosmetycznie odświeżonej na atrapie chłodnicy. Bez mian obyło się też w dostępności kabin, zachowując wariant dzienny, przedłużony i sypialny.

Przyglądając się konkretnym nowościom, zacznę od miejsca pracy kierowcy. Tam zauważymy nowy wzór kierownicy, a także wielofunkcyjny, 12-calowy ekran zastępujący wszystkie wskaźniki. Poza tym nowe są też lusterka boczne, mające mniej rozbudowane osłony i dzięki temu mniej przysłaniające widok na skrzyżowania.

Wśród systemów elektronicznych znajdziemy między innymi pozycje ze wspomnianej, obowiązkowej listy wyposażenia, wchodzącej w latach 2024-2026. DAF XB oferuje tu między innymi rejestrator danych i obrazów Event Data Recorder, uruchamiający się w sytuacjach niebezpiecznych, po otrzymaniu sygnału z ABS-u. Przy prawym nadkolu dostrzeżemy radar „martwego pola” o nazwie DAF Turn Assist, natomiast z przodu zamontowano zarówno radar, jak i kamerę, rozpoznające obiekty lub osoby umieszczone tuż przed pojazdem ,w momencie ruszania z miejsca (Drive-off Assist). Jest też system analizy zachowania kierowcy, ostrzegający o symptomach przemęczenia (DAF Drowsiness Detection), a na wspomnianym, 12-calowym wyświetlaczu pojawią się także bieżące ograniczenia prędkości dla samochodów ciężarowych (Speed Limit Recognition).

Napęd modelu XB będzie mógł bazować na jednym z czterech silników. Wśród nich są dwa diesle wywodzące się od amerykańskiego Cumminsa: 4,5-litrowy Paccar PX-5, o mocy od 170 do 210 KM, a także 6,7-litrowy Paccar PX-7, o mocy od 230 do 310 KM. DAF pozwoli je połączyć z aż dwiema skrzyniami w pełni automatycznymi, a więc działającymi na zasadzie hydraulicznej. Pierwsza z nich to 8-biegowy PowerLine, sygnowany przez samego DAF-a, natomiast w opcji znajdzie się też kosztowny, amerykański Allison, ceniony w branży komunalnej. Ewentualnie można będzie się też zdecydować na przekładnię manualną o 6 lub 9 biegach. Za to zupełnie nie przewidziano skrzyni zautomatyzowanej, a więc skomputeryzowanego „manuala”, jakie dominują dzisiaj w transporcie dalekobieżnym.

Kolejne dwa silniki to jednostki elektryczne, o mocy stałej 136 lub 258 KM, a także maksymalnym momencie obrotowym odpowiednio 2600 lub 3500 Nm. Te „elektryki” będą łączone z bateriami litowo-żelazowo-fosforanowymi, tworzącymi pakiety o pojemności od 141 do 282 kWh. W praktyce powinno się to przełożyć na od 175 do 350 kilometrów zasięgu. Następnie konieczne będzie ładowanie, które DAF XB przyjmie z maksymalną mocą 150 kW. To oznacza, że w ciągu godziny odzyskamy prąd na około 180 kilometrów.

Zwieńczeniem nowej gamy będzie specjalistyczny wariant o nazwie XBC. Podobnie jak wcześniej pokazane XDC oraz XFC, mowa tu o pojeździe uterenowionym, wyróżniającym się między innymi zawieszeniem. Maksymalny prześwit wyniesie przy tym 255 milimetrów, a kąt natarcia określono na 25 stopni. Nie wspomina się jednak o napędzie 4×4.