DAF XF95 sprowadzony do Kanady – emerytura na farmie, bez korków i ograniczników

Powyżej: zdjęcie z przewozu przez Kanadę (fot. Dangremond Transport)

Jak tak dalej pójdzie, europejskie ciągniki na kanadyjskich drogach przestaną kogokolwiek dziwić. Właśnie pojawiła się bowiem kolejna historia, w której ciężarówka z Europy została sprowadzona do najbardziej północnego kraju Ameryki.

W artykule z połowy lutego (dostępnym tutaj) pisałem o czterech używanych egzemplarzach Scanii serii R, które zostały sprowadzone do Kanady przez holenderskich emigrantów. Nie był to też pierwszy tego typu przypadek, jako że cztery lata temu pojawiła się podobna historia, również z udziałem Kanadyjczyka pochodzącego z Holandii (zapraszam tutaj). Dzisiaj natomiast pojawiła się wieść o historii holenderskiej do kwadratu, jako że tym razem Holendrzy ściągnęli do Kanady ciężarówkę holenderskiej marki DAF.

Jak już kilkukrotnie wyjaśniałem, w Ameryce Północnej nie można ot tak zarejestrować samochodu z innego kontynentu. Na przeszkodzie stoją homologacje w zakresie ekologii i bezpieczeństwa, a zwolnione są z nich tylko pojazdy uważane za klasyczne. W przypadku Stanów Zjednoczony dotyczy to pojazdów co najmniej 21-letnich, natomiast Kanadyjczycy pozwalają sprowadzać z Europy samochody 15-letnie lub starsze. Dlatego też prezentowany dzisiaj DAF musiał być ciągnikiem starszej generacji, a konkretnie modelem XF95.430 Space Cab, pochodzącym z końca produkcji silników Euro 3.

Prowincja Saskatchewan na mapie Ameryki Północnej:

Samochód udało się znaleźć w Europie w bardzo zadbanym, mało wyeksploatowanym egzemplarzu, mającym zaledwie 600 tys. kilometrów przebiegu. Co też ważne, zamiast raczej ospałego AS-Tronica mamy tutaj 16-biegową skrzynię manualną, a podwozie otrzymało długą ramę w trzyosiowym układzie 6×4. To na pewno ułatwi dostosowanie pojazdu do roli kanadyjskiego ciągnika, wszak na tamtejszym rynku praktycznie wszystkie zestawy mają dwie napędzane osie i bardzo długą konfigurację ciągnika. Zapewnia to dobrą trakcję i stabilne prowadzenie, nie tylko w trudnych warunkach zimowych, ale też po prostu przy wysokich prędkościach. Trzeba tutaj bowiem podkreślić, że dotychczas tylko dwie z dziesięciu kanadyjskich prowincji, mianowicie Quebec oraz Ontario, wymagają w ciężarówkach „kagańców” i są to ograniczniki ustawione na aż 105 km/h.

Gdzie natomiast będzie pracowała ta ciężarówka? Jak donosi kanadyjska strona Trucks on the Road, samochód trafi do pracy na farmie prowadzonej przez Holendra w kanadyjskiej prowincji Saskatchewan. Jest to prowincja położona w środkowej części kraju, o powierzchni dwukrotnie większej niż Polska, bardzo rzadko zaludniona i pozbawiona jakichkolwiek wielkich miast. Za to mnóstwo tam jezior, lasów, parków narodowych i dróg prostych po horyzont.

Więcej zdjęć (kliknijcie na niebieskie „f” by powiększyć):

Volvo VNL wiozące DAF-a (kliknijcie na niebieskie „f” by powiększyć):