Chińskie ciężarówki już podbiły rosyjski rynek – to oficjalnie większość sprzedaży

Wystarczyło niecałe pół roku, by spełniły się przepowiednie dotyczące rosyjskiego rynku samochodów ciężarowych. Oficjalnie można go już nazwać opanowanym przez Chińczyków, a odwrotu od tej sytuacji raczej szybko nie będzie.

Od kiedy tylko wybuchła wojna na Ukrainie, a unijno-rosyjski handel został objęty sankcjami i bojkotem, udział chińskich ciężarówek w rosyjskim rynku automatycznie zaczął rosnąć. Pojazdy te zastąpiły marki europejskie, dotychczas preferowane przez Rosjan, ale w obecnych warunkach po prostu niedostępne. Ponadto Chińczycy zaczęli przejmować rynek po samych Rosjanach, wszak rosyjski przemysł motoryzacyjny cofnął się bez zachodnich podzespołów cofnął o jakieś dwie-trzy dekady. Tak dla przykładu: Ural wraca do normy Euro 2 – model Next w wersji bez zachodniego osprzętu

Wszystko to doprowadziło to symbolicznej zmiany, odnotowanej w drugim tygodniu lipca 2022 roku. Po raz pierwszy w historii, w Rosji sprzedano więcej ciężarówek chińskich niż pojazdów krajowych lub importowanych z innych krajów. „Chińczyków” było dokładnie 630 sztuk, co stanowiło dokładnie 44 procent rynku. Dla porównania, marki rosyjskie dostarczyły 617 pojazdów, spadając ze swoim udziałem do 43 procent. Jak też przepowiadają rosyjscy analitycy, w najbliższym czasie przewaga marek chińskich prawdopodobnie będzie rosła, na co wskazują bardzo szybkie wzrosły z minionych pięciu miesięcy.

Symbolicznie wygląda to też w rankingu marek. Kamaz co prawda utrzymuje się na pozycji lidera rosyjskiego rynku, ale tuż za nim na pozycjach drugiej, trzeciej, czwartej, szóstej oraz dziewiątek znajdują się odpowiednio chińskie marki Shacman, Howo, FAW, JAC oraz Hongyan. A że Kamazowi kończą się zachodnie podzespoły plus firma została ostatnio wpisana na amerykańską „czarną listę” handlu międzynarodowego, wkrótce Chińczycy mogą przejąć pozycję lidera. Odnosi się to do informacji podanej w następującym tekście: Kamaz z jeszcze ostrzejszymi sankcjami – Amerykanie odcięli firmę o bankowości

Na koniec jeszcze dodam, że rosyjski rynek ciężarówek to obecnie głównie pojazdy budowlane, wydobywcze, czy komunalne, używane w dużej mierze na potrzeby własne. Sprzedaż ciężarówek dalekobieżnych jest za to w stanie śmierci klinicznej, jako że rosyjscy przewoźnicy są w stanie potężnego kryzysu, z uwagi na zamknięcie dla nich wielu rynków. Czy natomiast po wyjściu z „dołka” i oni sięgną po ciężarówki chińskie? Wiele na to wskazuje, gdyż europejscy producenci mówią o długofalowym pożegnaniu z Rosją, natomiast opracowanie rosyjskich ciężarówek dalekobieżnych bez zachodnich podzespołów może zająć kilka lat.

Na zdjęciu: Shacman X3000, z nadwoziem MAN-a F2000, opisywany tutaj