Chiński ciągnik siodłowy na austriackich rejestracjach z miasta Steyr – to nowy Shacman X3000

W połowie lat 80-tych, gdy austriacka marka Steyr była jeszcze samodzielnym producentem, doszło do zawiązania chińsko-austriackiej współpracy. W oparciu o licencyjną umowę, chińska firma Shacman miała rozpocząć produkcję Steyra 91.

Projekt szybko okazał się sukcesem, a wywodzące się z Austrii ciężarówki zrobiły w Chinach ogromną karierę. Masowo trafiły one zarówno do transportu budowlanego, jak i typowo dalekobieżnego. Sporą część z nich wyeksportowano też do Afryki, Rosji, czy Azji Południowo-Wschodniej. Można je tam zresztą spotkać do dzisiaj.

Gdy w 1990 roku Steyr został przejęty przez niemieckiego MAN-a (więcej na ten temat tutaj), współpraca z Chińczykami była kontynuowana. Co więcej, rozszerzono ją też o kolejne pojazdy, tym razem wywodzące się już z Niemiec. W ten sposób z chińskiej fabryki zaczęły wyjeżdżać ciężarówki do złudzenia przypominające MAN-y F2000 oraz TGA. Poniżej możecie zobaczyć dwa przykłady:

Warto też pamiętać, że w austriackim mieście Steyr nadal znajduje fabryka samochodów ciężarowych. Zamiast bowiem ją zamknąć, MAN po prostu ulokował tam produkcję swoich pojazdów. Dzisiaj wytwarza się tam serie TGL oraz TGM, a także kabiny dzienne każdego typu. Do tego dochodzi też lakiernia plastików oraz centrum przygotowania pojazdów specjalistycznych.

Powyższe cztery akapity to wstęp do historii z kilkoma wyjątkowymi zdjęciami. Fotografie te wykonał Czytelnik Oskar, będąc dzisiaj w autoryzowanym serwisie marki Volvo Trucks, w austriackim Grazu. Zjechał do tego warsztatu, gdyż w jego ciężarówce awarii uległ impulsator. Gdy natomiast odpinał naczepę, miał okazję sfotografować coś naprawdę wyjątkowego.

Na placu, między naczepami, stał zaparkowany chiński ciągnik siodłowy Shacman X3000. To współczesna, chińska ciężarówka do ruchu dalekobieżnego. Oznaczenia tego konkretnego egzemplarza wskazują na wyposażenie w 500-konny, 12,5-litrowy silnik chińskiej marki Weichai. Uwagę zwracają też elementy typowe dla chińskiego rynku, jak układ osi 6×4, czy zielone światła obrysowe w osłonie przeciwsłonecznej.

Sądząc po zaczepie wkręconym w zderzak, również i ta ciężarówka musiała zjechać do warsztatu w związku z awarią. Ponadto na nadwoziu można zobaczyć niemieckojęzyczne tabliczki informujące o uczestniczeniu w jazdach próbnych. Co natomiast jest w tym wszystkim najciekawsze, to niebieskie tablice rejestracyjne, rozpoczynające się od liter „SR”.

Niebieskie rejestracje wydaje się w Austrii producentom, firmom badawczym lub sprzedawcom pojazdów, w celu prowadzenia jazd próbnych. Litery „SR” wskazuję natomiast na ulokowanie firmy w mieście Steyr. Łatwo więc dodać sobie jedno do drugiego, podejrzewając, że chiński ciągnik testowany jest przez samą firmę MAN.

Co jednak może łączyć MAN-a z tym konkretnym modelem? Pozornie X3000 nie wygląda już na bliźniaka któregokolwiek z MAN-ów. W rzeczywistości nadal mamy tutaj pewną ilość niemieckich elementów. Dla przykładu, Shacman nadal wykorzystuje manowskie osie, trafiające między innymi do opisywanego modelu.

Swoją drogą, uwagę zwracają też proporcje kabiny, które do złudzenia przypominają MAN-a F2000. Mamy tutaj charakterystyczną, stosunkowo krótką część sypialną, połączoną z długimi drzwiami oraz wysokim podwyższeniem dachu. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby była to szoferka wywodząca się jeszcze z lat 90-tych, jedynie poddana modernizacji.

Jakby nie było, jedno wydaje się pewne – Shacman ewidentnie nie zerwał swoich kontaktów z Niemcami i Austriakami, wciąż utrzymując z nimi jakąś współpracę. I to nawet pomimo faktu, że MAN ma dzisiaj udziały u zupełnie innego producenta z Chin, użyczając mu swoich silników oraz najnowszych kabin. Mowa tutaj o firmie Howo, która była nawet obecna na ubiegłorocznych targach IAA 2018 w Hanowerze. Więcej o tym pisałem w tym oraz w tym artykule.

Wnętrze Shacmana x3000:

Chińska reklama Shacmana x3000: