Chiński ciągnik z aż 16,5-metrową firanką – podwójnie egzotyczny widok na Białorusi

Zdjęcie pochodzi ze zbiorów Truck-Spotters.eu.

Ciężarówki jeżdżące po Rosji i Białorusi już od lat wyróżniały się na tle tych z krajów unijnych. Trzy pomarańczowe lampki oznaczające zespół pojazdów, nowe modele bez silników Euro 6, czy 20-metrowa długość zestawów to tylko część przykładów. Gdy natomiast połączyło się to z ubiegłorocznymi, wojennymi sankcjami, na drogach pojawiły się pojazdy, które z naszego punktu widzenia są już kompletną egzotyką. Powyżej możecie zobaczyć doskonały przykład, w postaci chińskiego ciągnika z 16,5-metrową naczepą.

Ten ciągnik to Sitrak C7H, już od ubiegłego roku będący najczęściej kupowaną nową ciężarówką dalekobieżną w Rosji. Jest też ku temu konkretny powód, w postaci nadwozia oraz silnika, które są tutaj konstrukcjami wywodzącymi się z MAN-a. To sprawiło, że Sitrakom stosunkowo szybko zaufały nawet duże floty, a powyżej możecie to zobaczyć na przykładzie firmy Jenty, czyli jednego z największych przewoźników z Białorusi. Sądząc po tablicach, zarejestrowała ona Sitraka w swoim rosyjskim oddziale i jest to zupełna nowość po dotychczas używanych w tej firmie Scaniach i Volvach. Samo zdjęcie zostało zaś wykonane na Białorusi, na autostradzie M1, pod koniec ubiegłego tygodnia.

Drugi element tej egzotycznej układanki to naczepa Kässbohrer K.SCX XXL o długości 16,5 metra. I jeszcze raz podkreślam – te 16,5 metra dotyczy samej tylko naczepy, a nie całego zestawu, jak ma to miejsce w większości krajów europejskich. W połączeniu z Sitrakiem mamy tu więc zestaw o długości zbliżającej się do wspomnianych 20 metrów, oferujący o 21 procent większe możliwości przewozowe niż u nas. Kässbohrer opracował takie pojazdy specjalnie na wschodni rynek, już kilka lat temu, wyróżniając je zarówno dłuższym rozstawem osi, jak i dłuższym zwisem tylnym. Jenty to natomiast jedno z wielu przedsiębiorstw, które zdecydowały się na takie pojazdy, legalnie używając ich na terenie Rosji i Białorusi.

Jako ciekawostkę dodam, że przed wojną i sankcjami tak długie naczepy pojawiały się nawet w Polsce, choć wówczas często niezgodnie z prawem. Szczególnie głośny był przypadek zatrzymania takiego zestawu tuż przed początkiem obowiązywania zakazu wjazdy rosyjskich ciągników do Unii Europejskiej: Rosyjski ciągnik z 16,5-metrową „firanką” zatrzymany w Polsce – to będzie duży problem. Jeśli natomiast chodzi o Sitraka, to jakościowe oraz konstrukcyjne różnice między nim a MAN-em opisywałem w następującym artykule: Wygląda jak MAN i ma ten sam silnik – przesiadka na Sitraki robi Rosjanom różnicę?