Rynek ciężarówek w połowie 2023 roku – dostawy w normie, duże ruchy wśród marek

Skoro zapowiadałem już dzisiaj letnie zakazy ruchu, mamy wyraźny sygnał, że rok 2023 zbliża się do równej połowy. Z tej okazji postanowiłem więc zajrzeć do statystyk rejestracji nowych samochodów ciężarowych, by zobaczyć jak wypadły pod tym względem minione miesiące. I trzeba przyznać, że sporo się tam działo…

Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego opublikował już kompletne dane z okresu styczeń-maj. Można się z nich dowiedzieć, że w pierwszych pięciu miesiącach 2023 roku w Polsce zarejestrowano 14 130 nowych ciężarówek o DMC powyżej 3,5 tony, w tym 10 497 nowych ciągników. To wynik mniej więcej porównywalny z latami 2022, 2021, 2019 oraz 2018. Choć więc od początku roku w branży mówi się o kryzysie, odbiory nowych ciężarówek jak na razie pozostają w normie. Za to pośród poszczególnych marek doszło do bardzo dużego przetasowania, mogącego wskazywać na zmiany w dostępności pojazdów, możliwościach produkcyjnych lub po prostu preferencjach klientów.

Zacznę tutaj od marki DAF, już od kilkunastu lat cieszącej się w Polsce mianem lidera branży ciężkiej. Na całym rynku powyżej 3,5 tony producent ten zmniejszył dostawy o 17,4 procenta, a w najważniejszej klasie ciągników o 16,6 procenta. W efekcie holenderski producent spadł na trzecie miejsce w klasyfikacji ogólnej, będąc wyprzedzonym przez marki Volvo Trucks i Mercedes-Benz. W klasie ciągników pozostaje liderem, choć drugie Volvo Trucks, odnotowujące tutaj 13-procentowy wzrost, traci do niego tylko 18 egzemplarzy.

Jeszcze bardziej w dół poszybował MAN, który kilka lat temu utrzymywał się w czołówce sprzedaży. W tym roku dostawy jego ciężarówek spadły o 19,1 procenta, w tym o aż 23 procent w klasie ciągników. W połączeniu ze spadkami z ubiegłego roku, MAN coraz bliżej konkuruje w Polsce z markami Renault Trucks oraz Iveco, które w tym samym okresie odnotowują duże, ponad 30-procentowe wzrosty. Widać to zwłaszcza w ciągnikach, gdzie MAN ma 8,81 procenta udziału w rynku, a Renault Trucks 6,05 procenta.

W przypadku wzrostów rekordzistą okazuje się Scania, która odrabia straty odnotowywane od ubiegłego roku. W ciągnikach udało się jej zwiększyć dostawy o aż 82,6 procent, wyprzedzając MAN-a i powoli doganiając Mercedesa. Jeśli natomiast chodzi o markę z najmniejszą zmianą sprzedaży, to tutaj można wskazać Forda. W pierwszych pięciu miesiącach dostarczył on 237 sztuk swoich ciągników i był to wynik o tylko 2,9 procent niższy niż przed rokiem. Tym samym Ford przestał jednak doganiać Iveco, które zarejestrowało w tym roku o 58 procent więcej ciągników niż przed rokiem, zwiększając swój wynik do 346 sztuk.