Autor tekstu: Krystian Pyszczek
Australijski rynek ciężarówek w ostatnich latach uległ znaczącej zmianie. Po długich latach dominacji marek amerykańskich takich jak Kenworth, Mack oraz Western Star, tamtejsi przewoźnicy coraz częściej decydują się na nowocześniejsze ciągniki produkcji europejskiej. Filip szerzej wyjaśniał to w artykule pod tytułem: Taką ciężarówką prawdopodobnie jeździłbyś na innym kontynencie – Australia
Nadal jednak istnieje sektor w którym główną rolę odgrywa prostota i moc oferowana przez producentów z USA. Mowa tu o branży wydobywczej, która jest jedną z podstaw australijskiej gospodarki. Jako, że odległości z kopalni węgla do zakładu przeróbczego nieustannie się zwiększają, a duże wozidła to sprzęt krótkodystansowy, konieczne jest tworzenie specjalnych pociągów drogowych. Najlepszym przykładem takiego rozwiązania są specjalne zestawy z kopalni Burton Downs zlokalizowanej w stanie Queensland. Firma ta użytkuje siedem egzemplarzy specjalnych Kenworthów C510, a do każdego z nich podpina się po pięć naczep.
Sam Kenworth C510 jest obecny na australijskim rynku już od 1998 roku i do dnia dzisiejszego figuruje w ofercie producenta jako jedna z największych ciężarówek do transportu specjalistycznego i ponadnormatywnego. Przez 23 lata produkcji gigant ten zmieniał się tylko w niewielkim stopniu i nawet dziś może pochwalić się prostotą, ponadprzeciętną trwałością oraz uniwersalnością. Nic zatem dziwnego, iż C510 często staje się obiektem zainteresowania firm wydobywczych.
Trzyosiowe Kenworthy C510 użytkowane przez Burton Downs wyposażone są w ogromne, bo aż 19-litrowe silniki Cummins QSK19 generujące 606 KM mocy przy 2100 obr./min oraz moment obrotowy rzędu 2644 Nm przy 1300 obr./min. Silniki te słyną ze swojej wytrzymałości, a według zaleceń producenta pierwszy poważny serwis jest wymagany dopiero po 20 000 godzin pracy. Wszystko to połączono z równie klasyczną 16-biegową niezsynchronizowaną skrzynią Eaton-Fuller RTLO-22918B. Oprócz tego australijski Kenworth wyposażony został w stare, ale wytrzymałe osie firmy Rockwell, podwyższone i wzmocnione zawieszenie, a także terenowe opony marki Michelin. Dodatkowo posiada on większą chłodnicę aniżeli modele typowo szosowe, a jej powierzchnia wynosi dokładnie 1,23 metra kwadratowego. Pozwala to na bezproblemową pracę nawet przy temperaturach przekraczający 50 stopni Celsjusza.
19-litrowy Cummins z ciągnika:
Umiejscowienie silnika w naczepie (z tyłu, za zabudową):
Pod względem mechaniki wszystko musi być dopracowane, gdyż przed australijskimi Kenworthami stawiane są bardzo wymagające zadania. W swoich pięciu naczepach zestaw transportuje jednorazowo aż 300 ton węgla, a masa załadowanego zespołu pojazdów wynosi aż 450 ton. Dlatego też wykorzystywane są specjalne naczepy firmy Smith Trailers które wyposażono we własny napęd. Silnik ten znajduje się w środku zestawu, na trzeciej naczepie i jest nim 15-litrowy Cummins ISX500, również znany z amerykańskich ciężarówek. Generuje on 500 KM mocy i 2508 Nm momentu obrotowego, co w połączeniu z silnikiem Kenwortha daje ponad 1100 KM łącznej mocy! Aby było jeszcze ciekawiej pracą silnika naczep steruje kierowca, który posiada w kabinie specjalny pulpit do jego obsługi. Taki podwójny układ napędowy nie tylko zwiększa to siłę pociągową zestawu, ale też pozwala na mniejsze straty prędkości podczas zmiany biegów w ciągniku. Silnik naczepy pracuje bowiem z całkowicie automatyczną, hydrauliczną skrzynią Allisona, dzięki czemu popycha zestaw do przodu bez żadnych większych przerw.
Na zakończenie warto jeszcze dodać iż Kenworth C510 ma od 2007 roku także większego brata. Jest nim model C540, którego ładowność dochodzi do nawet 500 ton, możliwych do przewiezienia w aż ośmiu naczepach. Wariant C540 on ten sam motor, co prezentowany C510, lecz jego moc dochodzi w tym przypadku do nawet 650 KM. Inna jest także konstrukcja zawieszenia i przeniesienia napędu, obejmując jeszcze mocniejsze osie marek Dana oraz Hendrickson.
Filmowa prezentacja omawianego zestawu:
