100 euro i 1 punkt karny za wyłączenie przedniego radaru – gotowy projekt przepisów

100 euro (460 złotych) oraz 1 punkt karny (z 8 możliwych) – tyle ma wynosić nowa niemiecka kara dla kierowców ciężarówek. Będzie ona nakładana za dezaktywowanie automatycznego hamulca awaryjnego, działającego w oparciu o przedni radar.

O powyższym pomyśle dyskutowano w Niemczech już od 2019 roku, argumentując go tragicznymi najechaniami na tył. Teraz sprawa weszła już na etap oficjalnego projektu przepisów, popieranego przez trzy niemieckie ministerstwa. Wszystko wskazuje więc na to, że już w najbliższych miesiącach nowe zasady wejdą w życie.

Zakaz wyłączania automatycznego hamulca awaryjnego ma obowiązywać przy prędkościach powyżej 30 km/h. Wprowadzone zostaną też pewne wyjątki, na przykład dla ciężarówek z wybranymi, specjalistycznymi zabudowami. Pozostaje tylko pytanie w jaki sposób Niemcy będą pilnowali tej zasady, skoro fakt wyłączenia omawianego systemu można stwierdzić tylko po zatrzymaniu pojazdu, na desce rozdzielczej.

Z drugiej strony, nowy zakaz może odegrać istotną rolę w powypadkowych kontrolach, prowadzonych już po najechaniach na tył. Jeśli bowiem uda się ustalić, że ciężarówka sprawcy miała wyłączony hamulec awaryjny, dla kierowcy będzie stanowiło to dodatkowe okoliczności obciążające.

Dla przypomnienia dodam, że automatyczne hamulce awaryjne, połączone z przednim radarem, są obowiązkowym wyposażeniem nowo rejestrowanych ciężarówek od 2015 roku. Niemniej są też i starsze egzemplarze z tym wyposażeniem, nawet z rocznika 2006 (pełną historię znajdziecie tutaj). Jeśli natomiast chodzi o wyłączanie radarów, to ma ono bardzo prostą przyczynę – niestety nadal nie jest to technologia doskonała i urządzenia potrafią reagować zbyt ostro lub nawet zupełnie bez powodu, po dostrzeżeniu na przykład znaku drogowego lub niewielkiego przedmiotu na jezdni. Dlatego też radary ustawiane są w taki sposób, by przerywać automatyczne hamowanie w momencie wykonania jakiejkolwiek reakcji przez kierującego. To natomiast sprzyja wielu niebezpiecznym wypadkom, o czym eksperci mówią już od kilku lat (pełne wyjaśnienie tutaj).