Zrównanie prędkości dla ciężarówek i aut osobowych – zmiana dla bezpieczeństwa

W Europie kierowcy ciężarówek słyszą wyłącznie o nakładaniu na nich kolejnych ograniczeń. Przykładem może być wprowadzony w ubiegłym roku zakaz wyprzedzania w Polsce, niepoprzedzony żadnymi badaniami. Dlatego, w ramach odmiany, przyjrzymy się teraz bardzo ciekawej zmianie przepisów ze Stanów Zjednoczonych.

Na autostradzie I-81 w stanie Tennessee, jednej z głównych tras tranzytowych w tym regionie, zniesiono wczoraj osobne ograniczenie prędkości dla samochodów ciężarowych. Dotychczas wynosiło ono zaledwie 55 mph, a więc 88 km/h, przypominając pod tym względem autostrady europejskie. Za to teraz ciężarówki będą mogły rozwijać 70 mph (112 km/h), co jest limitem obowiązującym w Tennessee także samochody osobowe.

Przed dokonaniem tej zmiany, Tennessee Departament of Transportation (czyli stanowe ministerstwo transportu) dokonało szeregu badań. Przeanalizowano między innymi przyczyny zaistniałych wypadków, a także płynność ruchu na poszczególnych odcinkach. To doprowadziło urzędników do wniosku, że rozdzielanie prędkości dla aut osobowych i ciężarówek wcale nie sprzyja bezpieczeństwu. Dlatego też postanowiono zrównać limity, poprzez podniesienie ograniczenia dla ciężkich pojazdów.

Wszystko to pokrywa się z badaniami, które już kilka lat temu przeprowadziło amerykańskie stowarzyszenie kierowców-przewoźników, znane pod skrótem OOIDA. Jego eksperci zwrócili uwagę, że 16 km/h różnicy w prędkości aut osobowych i ciężarówek tworzy o 227 procent więcej interakcji między pojazdami niż w przypadku poruszania się z tą samą prędkości. Zmniejsza to bowiem płynność ruchu, wymuszając wyprzedzanie oraz zmiany pasów. Więcej o badaniu OOIDA pisałem w tym artykule: Dlaczego ciężarówki nie powinny mieć ograniczników prędkości – argumenty i liczby