Opisywane wczoraj Volvo FH Aero nie jest jedyną nowością szwedzkiego producenta. Pewnej modernizacji doczekały się też mniejsze seria FM oraz FMX, otrzymując nowe elementy wyposażenia, a także nowy wariant nadwozia.
Podobnie jak większy brat, Volvo FM/FMX ma być teraz dostępne z kamerami zastępującymi główne lusterka. Rozwiązanie to trafiło na listę opcji, a sam producent obiecuje przy nim poprawioną aerodynamikę oraz dobrą widoczność w nocy dzięki systemowi podczerwieni. Poza tym można spodziewać się dłuższej listy systemów bezpieczeństwa, zgodnej z obowiązkową, unijną listą na lipiec 2024 roku. Będzie to więc wskaźnik ciśnienia w poszczególnych oponach, czy przedni radar obserwujący sytuację przed stojącą ciężarówką, by ostrzegać przed przechodzącym pieszym lub przejeżdżającym rowerzystą.
Kolejną nowością jest Volvo FM Low Entry, a więc ciężarówka z niskowejściową kabiną, przeznaczona głównie dla branży komunalnej. Drzwi wejściowe są tutaj przesunięte przed przednią oś, przód otrzymał zupełnie nową atrapę chłodnicy, a jednocześnie wykorzystano podwyższenie dachu typu Globetrotrotter, co ma ułatwić poruszanie się po wnętrzu. Jeśli natomiast chodzi o ułożenie napędu, to FM Low Entry okazuje się pierwszym modelem Volvo Trucks, który otrzymamy wyłącznie z silnikiem elektrycznym. Łączy się on tutaj z akumulatorami o pojemności 360 kWh, zapewnia około 200 kilometrów zasięgu, oferuje 449 KM mocy ciągłej i może obsłużyć aż trzy różne przystawki mocy: elektryczną, mechaniczną oraz mechaniczną wyprowadzoną ze skrzyni biegów.
Czego w zmodernizowanym FM nie znajdziemy, to wydłużony o 24 centymetry przód nadwozia, charakterystyczny dla nowego FH Aero. Mniejszy model zachował więc standardową długość, z bardziej pionową ścianą przednią i dotychczasową atrapą chłodnicy.
FM Low Entry: