Wozi pocztę na oponach w rozmiarze 560/60R22.5 – gdy skuter śnieżny jest za mały

Autor tekstu: Krystian Pyszczek

Założony w 1872 roku amerykański Park Narodowy Yellowstone jest najstarszym tego typu obszarem na świecie. Obecnie obejmuje on powierzchnię 8980 kilometrów kwadratowych, rozciągających się na stany Wyoming, Montana i Idaho, a na jego terenie, oprócz słynnych gejzerów, znajduje się również aktywny superwulkan o mocy okokoło tysiąca bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę. Ta świadomość nie przeszkadza jednak ludziom w osiedlaniu: obecnie na terenie Yellowstone mieszka około 120 osób, które rezydują w odległych, trudno dostępnych terenach nierzadko pozbawionych tradycyjnych dróg. I choć aż trudno w to uwierzyć, wszyscy ci mieszkańcy nawet zimą mogą liczyć na regularne dostawy poczty.

Prezentowany samochód dwa razy w tygodniu wyjeżdża na blisko 240-kilometrową trasę prowadzącą głównie po zaśnieżonych bezdrożach. Głównym zadaniem kierowców jest dostarczanie poczty do mieszkańców Yellowstone, choć na skrzynię ładunkową często trafiają także inne towary, zbyt duże, by przetransportować je skuterem śnieżnym. Wszystko to odbywa się z inicjatywy lokalnej straży parkowej, która wybrała do tego celu Forda F-550 Super Duty trzeciej generacji, 8-tonową ciężarówkę, budowaną na bazie pełnowymiarowych pickupów. Oczywiście standardowy, fabryczny egzemplarz mógłby mieć problemy z dojazdem w niedostępne tereny, dlatego też poddano go odpowiednim modyfikacjom.

Przede wszystkim należy zawrócić uwagę na bardzo duży prześwit, który został zwiększony o około 20 centymetrów względem tradycyjnego F-550. Na tym jednak nie koniec, bowiem omawiany Ford posiada także specjalistyczne osie napędowe Detroit Locker Super 60 oraz ogromne terenowe opony Michelin CARGOXBIB w rozmiarze 560/60R22.5. Oznacza to mniej więcej tyle, iż szerokość bieżnika wynosi 56 centymetrów, gdy średnica całego koła wynosi aż 1,24 metra, a felga ma rozmiar z pełnowymiarowej ciężarówki. Tak duża opona okazuje się być niezwykle przydatna do jazdy po śniegu, gdyż całe auto wywiera stosunkowo niewielki nacisk na podłoże, przez co zredukowano ryzyko zapadania się w zaspach.

Uwagę zwraca również przedni zderzak, który w niczym nie przypomina fabrycznego rozwiązania, ponieważ jest po prostu dużym kawałkiem stali przytwierdzonym do ramy. Takie proste rozwiązanie niesie ze sobą jednak dużo korzyści: przede wszystkim kierowca nie ryzykuje urwania wrażliwego elementu podczas jazdy terenowej, a zamontowany z przodu hak holowniczy jest  łatwo dostępny. Dodatkowo chodziło także o to, aby w razie nagłego wypadku istniała możliwość szybkiego zajrzenia do komory silnika bez konieczności unoszenia maski.

A skoro o silniku mowa to opisywany Super Duty wyposażony został w 6,7-litrowego diesla V8 o nazwie Powerstroke. Według dostępnych informacji motor w tym konkretnym egzemplarzu jest całkowicie fabryczny, co oznacza, iż ma on około 300 KM mocy oraz potężny moment obrotowy na poziomie 895 Nm. Taka jednostka spokojnie radzi sobie nawet z niewielkimi naczepami (bowiem w tej roli bardzo często wykorzystywany jest F-550), o jeździe w śniegu nie wspominając. Jest też naturalnie napęd na cztery koła, reduktor i w pełni automatyczna, hydrauliczna skrzynia biegów. 

Ford F-550 Super Duty w fabrycznej wersji: