Link do opisu podobnego pojazdu:
Scania P370 jako policyjny radiowóz i pięcioosiowa Scania P500 do kontroli mostów
Ciężarówki służące do inspekcji mostów to wyjątkowo kosztowny sprzęt. Ten konkretny pojazd wyceniono na około 700 tys. euro, za co w większości odpowiadała zabudowa oraz aż pięcioosiowe podwozie. Ciężarówka była też po prostu nowa, wykonując dopiero swoje pierwsze zlecenie. A mimo to pojawiła się realna groźba, że samochód zostanie przeznaczony do zniszczenia.
W ramach tej pierwszej pracy, zleconej w połowie czerwca, specjalistyczna Scania miała zbadać most Salzbachtalbrücke na niemieckiej autostradzie A66. Ledwie jednak samochód wjechał na przeprawę, a już zauważono bardzo poważne pęknięcia na jednym z filarów. Sytuacja zrobiła się na tyle niebezpieczna, że kierowca natychmiast musiał być ewakuowany. Istniało bowiem prawdopodobieństwo, że dalszy ruch ciężarówki doprowadzi do katastrofy.
Po tym zdarzeniu nikt nie miał wątpliwości, że mostu na A66 nie da się już uratować. Został on skierowany do wyburzenia, co nastąpi już w najbliższych tygodniach. Problem jednak w tym, że od połowy czerwca nadal stała na nim ciężarówka. Nikt nie odważył się zjechać pojazdem z mostu, a zarząd niemieckich autostrad uznał to wręcz za niemożliwe. W grę wchodziły więc tylko dwa scenariusze – albo ściągnięcie cięzarówki przy użyciu żurawia, ale też… wysadzenie jej w powietrze razem w mostem.
Po trzech miesiącach przygotowań, w środowy poranek spróbowano pierwszej z opcji. Na miejsce sprowadzono sześcioosiowy żuraw samobieżny marki Grove, dysponujący 80-metrowym ramieniem i maksymalnie 300-tonowym udźwigiem. Połączono go ze specjalnymi uchwytami do kół, które przykręcono na Scanii do aż czterech osi. Następnie ciężarówka mogła zostać sprowadzona na ziemię i na szczęście nie doznała przy tym żadnych uszkodzeń. Drogocenny samochód wkrótce wróci więc do normalnego użytku, a film z podnoszenia możecie zobaczyć powyżej.
Niemal taka sama Scania w czasie pracy na moście:
