Volvo FM 540 pod 149-tonowe zestawy – ciągnik siodłowy 10×4 do wożenia kafarów

Mówisz „ciągnik pod 149-tonowe zestawy” i od razu masz przed oczami którąś z największych i najmocniejszych ciężarówek dostępnych na rynku. W tym artykule zobaczymy jednak coś zupełnie innego, mianowicie bardzo ciężki, pięcioosiowy ciągnik przygotowany na bazie modelu kojarzonego głównie z branżą dystrybucyjną.

Ten samochód to Volvo FM 540, będące absolutnie pierwszym egzemplarzem tej generacji dostarczonym w konfiguracji 10×4. Ciężarówka trafiła w ostatnich dniach do holenderskiej firmy Vroom Funderingstechnieken i będzie tam wykonywała bardzo specyficzną pracę, polegającą na transporcie kafarów. Mowa tu więc o ciężkich, zwykle gąsienicowych maszynach budowlanych, służących do wbijania w ziemię pionowych konstrukcji. Mogą to być  na przykład palowe fundamenty, stabilizujące budynki w grząskim terenie.

Zdjęcie z załadowanym kafarem:

Film z załadowanym kafarem:

Nieodłącznym elementem każdego kafara jest składany maszt, mogący liczyć nawet kilkadziesiąt metrów długości. Jednocześnie są to też maszyny bardzo ciężkie, zwykle ważące po kilkadziesiąt ton. Tak dla przykładu, na powyższym filmie widzimy maszynę marki Junttan, która wraz z 20-metrowym masztem waży 64 tony. I właśnie tutaj pojawia się wyjaśnienie dla nietypowej konfiguracji, w której dostarczony został prezentowany ciągnik siodłowy. Musiała to być ciężarówka o jak najniższej linii nadwozia, by złożony maszt kafara zmieścił się nad jej kabiną. Coś takiego automatycznie wyeliminowało najmocniejsze, 16-litrowe modele, dostępne na rynku tylko z wysoko zawieszonymi kabinami. A jednocześnie musiał to być też pojazd o ogromnych możliwościach przewozowych, by uzyskać techniczne dopuszczenie do odpowiednio ciężkich zestawów.

By połączyć te dwie pozornie wykluczające się cechy, Vroom Funderingstechnieken postanowiło zamówić Volvo FM w specjalnie zmodyfikowanej konfiguracji. Jego bazą jest 13-litrowy, 540-konny silnik, największy i najmocniejszy jaki da się otrzymać pod nisko zawieszoną kabiną tego modelu. Do tego doszedł układ 10×4, w którym cztery pierwsze osie są fabryczne, a piątą, wleczoną, dołączyła holenderska firma Terberg. Obie osie napędowe to 10-tonowe warianty na zwolnicach, skrzynia biegów I-Shift otrzymała aż dwa biegi pełzające, a siodło zamontowano w specjalistycznej wersji Jost JSK38G. Dzięki temu pojazd otrzymał dopuszczenie pod 149-tonowe zestawy, oczywiście pod warunkiem uzyskania zezwolenia. Zwieńczeniem wszystkiego były zaś modyfikacje nadwoziowe, które objęły pneumatycznie zawieszoną kabinę. Jej płaski dach został jeszcze dodatkowo przycięty, a także otrzymał metalową płytę ochronną. Za kabiną pojawiła się zaś długa, ale za to bardzo niska „wieża”, w której umieszczono wszystkie niezbędne do pracy zbiorniki. Masa własna tak przygotowanego pojazdu wyniosła 14,5 tony.

Na koniec jeszcze dodam, że swoją codzienną pracę omawiany ciągnik wykona z naczepą Nooteboom Euro 122-24-dieplader. To właśnie ten pojazd widzimy na dołączonych zdjęciach. Poza tym zapowiada się to na pracę stosunkowo intensywną, jako że poprzednie Volvo FM z tej firmy przejechało w ciągu 12 lat ponad milion kilometrów.