Testy na wirusa dla jadących z Niderlandów – kierowcy ciężarówek objęci wyjątkiem

Niemcy wpisali kolejną pozycję na listę krajów o szczególnie wysokim zagrożeniu epidemiologicznym. Tym razem to Niderlandy, co od razu może wzbudzać ogromne obawy dotyczące transportu.

Od 6 kwietnia (wtorek) osoby wjeżdżające z Niderlandów do Niemiec będą musiały posiadać oficjalne zgłoszenie oraz negatywny wynik testu na koronawirusa, niestarszy niż 48 godzin. Co jednak ważne, przewidziano cały szereg wyjątków dla transportu drogowego, takich samych jak na granicy polsko-niemieckiej.

Jak podaje organizacja „TLN”, jeśli kierowca transportu międzynarodowego będzie jechał z Niderlandów do Niemiec na mniej niż 72 godziny, nie będzie musiał wykonywać testu. Jeśli natomiast będzie jechał na mniej niż 24 godziny, nie będzie musiał się nawet rejestrować. W praktyce więc przejazd tranzytem może odbyć się bez jakichkolwiek formalności. „TLN” podkreśla też, że w Niemczech można odbywać bez testu nocne odpoczynki, o ile zmieścimy się w tym limicie 72 godzin. A jeśli już kierowca będzie musiał wykonać test, akceptowany ma być także test „szybki”.

Nic nie wskazuje też na to, by główne trasy miały zostać sparaliżowane przez kolejki. Nie planuje się bowiem klasycznego zamknięcia granic, ze stałymi punktami kontrolnymi. Zamiast tego kontrole będą miały charakter bardziej wyrywkowy.

Od razu też przypomnę, że tego samego dnia zaczną obowiązywać testy przy wjeździe ciężarówką do Wielkiej Brytanii. I co ważne, tam żadnych wyjątków dla zawodowych kierowców nie przewidziano. Więcej na ten temat: Nie tylko test, ale też ograniczenia w opuszczaniu kabin – Anglia od 6 kwietnia