O tej ciężarówce wspomniałem już dwukrotnie, ale nigdy wcześniej nie udało mi się znaleźć jej zdjęcia. Dopiero dzisiaj trafiłem na nie przypadkiem, w czasie zamieszczania artykułu o warszawskiej Akcji Góral. Poświęćmy więc na tę fotografię kilka minut, by oddać hołd dla oficjalnie pierwszego ciągnika siodłowego z naczepą. To właśnie od niego rozpoczęła się historia, która trwa do teraz i która zrewolucjonizowała całą branżę transportową. Również dzięki niemu mamy „konie”, „teściowe” i „przepinki”, ciężarówki wyglądają tak jak wyglądają, a słowo „siodło” większości z nas nie kojarzy się z jeździectwem.
Oto Ford serii T z 1911 roku oraz naczepa marki Fruehauf z 1914 roku. Ten drugi pojazd był absolutnie pierwszą naczepą wyprodukowaną przez markę Fruehauf, natomiast sam Fruehauf uznawany jest za pierwszego seryjnego producenta naczep na świecie. Owszem, wcześniej jakieś wynalazki przypominające naczepy też się zdarzały, lecz były to tylko jednostkowe konstrukcje, a nie pojazdy wprowadzone do komercyjnej sprzedaży.
Skoro naczepa była tą pierwszą z pierwszych, to miano pierwszego ciągnika siodłowego należy się także samemu Fordowi. Tak naprawdę był to samochód osobowy, który przeszedł pewną modyfikacje. W owym czasie nikt bowiem ciągników nie oferował i odpowiednią konfigurację trzeba było dobrać samemu. Na podwoziu z długim rozstawem osi umieszczono najkrótsze nadwozie z gamy, noszące nazwę „Runabout”. W efekcie z tyłu zostało miejsce na podpięcie naczepy i przewożenie w ten sposób ładunków drewna.
Omawiany zestaw został dostarczony w 1914 roku, na specjalne zamówienie firmy Sibley Lumber Company z amerykańskiego miasta Detroit. A jeśli cała ta opowieść Was zainteresowała, zapraszam do dłuższego tekstu o historii marki Fruehauf, jej pionierskiej roli, a także późniejszym rozwoju na różnych kontynentach.