Standardowe ustawienie pedałów zaczęło się od samochodów ciężarowych, już 111 lat temu

Nie od dziś wiadomo, że samochody ciężarowe traktowane są przez społeczeństwo jako „zło konieczne”. Wiele osób nie zdaje sobie też sprawy z tego, jak wielką rolę ciężarówki odegrały w rozwoju całej motoryzacji. By natomiast sobie to uświadomić, wystarczy spojrzeć chociażby na samochodowe pedały.

Nietrudno wskazać branżę, która w ogromnym stopniu przyczyniła się do wzrostu produkcji samochodów. Mowa tutaj oczywiście o wojsku, które jako pierwsze zaczęło wykorzystywać ciężarówki na prawdziwie masową skalę. Tym bardziej, że początkowy rozwój motoryzacji zagrał się w czasie z dwiema wojnami światowymi.

By jak najlepiej sprawdzić się w wojsku, ciężarówki musiały spełnić kilka istotnych warunków. Istotna była przede wszystkim standaryzacja konstrukcji, by ułatwić produkcję oraz późniejsze serwisowanie. Szerzej temat ten omawiałem w artykule pod tytułem Polska wojskowa ciężarówka w 1920 roku – to Liberty B, które odegrało w motoryzacji ogromną rolę.

Ponadto istotna była standaryzacja instrumentów służących do kierowania. W początkowych latach samochody otrzymywały bowiem najróżniejsze systemy sterowania, często bardzo się od siebie różniące. Najlepszym przykładem może być chociażby słynny Ford T, w którym pedały miały kompletnie inny układ niż ten znany nam dzisiaj. Wciskając lewy pedał jechało się do przodu, środkowy pedał uruchamiał jazdę do tyłu, natomiast prawy pedał służył do hamowania.

Poniżej: Ford TT, czyli towarowa wersja modelu T, opisywana tutaj

Te różnice w obsłudze poszczególnych marek były bardzo niepożądane z wojskowego punktu widzenia. Utrudniało to bowiem szkolenie kierowców, których i tak nie było wówczas zbyt wielu. Dlatego też niemieccy wojskowi zdecydowali się na takie rozwiązanie, jak ustandaryzowany układ obsługi wszystkich zamawianych samochodów ciężarowych. I co więcej, uczynili to wyjątkowo wcześnie, bo już w 1908 roku.

Niemiecka norma wprowadziła obsługę przy użyciu trzech pedałów Od lewej musiały być one ustawione w następującej kolejności: wysprzęglanie, hamowanie oraz przyspieszanie. Mowa o dokładnie tym samym układzie, który obecnie stosowany jest na całym świecie. Innymi słowy, można powiedzieć, że wojskowe ciężarówki wyznaczyły standard, który do dzisiaj obecny jest we wszystkich samochodach.

Co prawda jeszcze w latach 20-tych nikogo nie dziwiły pojazdy, które miały zupełnie inny układ sterowania. Dotyczyło to zwłaszcza samochodów osobowych, w tym chociażby wspomnianego Ford T, produkowanego aż do 1927 roku. Nie zmienia to jednak faktu, że kolejni producenci powoli dopasowywali się do wojskowego standardu. Wszystko przyspieszył też wybuch wojen światowych, w ramach których tysiące osób zostały wyszkolone na wojskowych kierowców.

Teraz natomiast dochodzimy do momentu, w którym zaczyna się mówić o wyeliminowaniu pedałów z samochodów. Co więcej, głosy te pojawiły się właśnie w branży samochodów ciężarowych, w związku z typowo ciężarowym wyposażeniem. Mowa tutaj o tempomatach przewidujących topografię terenu i potrafiących wyliczyć najbardziej efektywny sposób hamowania i przyspieszania.

Już trzy lata temu szef amerykańskiego Freightlinera stwierdził, że pedały gazu oraz hamulca powinny zostać wyeliminowane. Jak stwierdził, ich stosowanie wynika tylko i wyłącznie z przepisów, które nie nadążają za rozwojem technologii. Argumentował przy tym, że oddanie ciężarówek całkowicie w ręce inteligentnych tempomatów ograniczyłoby zużycie paliwa. Za przykład podawał też inteligentne, zautomatyzowane skrzynie biegów, które z powodzeniem wyeliminowały już pedały sprzęgła i drążki zmiany biegów.

Poniżej: Freightliner Cascadia